Skradziono hotelowy sejf z akcjami wartymi 300 mln koron

W niedzielę, z hotelu "Olympik" w Pradze, nieznani sprawy ukradli sejf z akcjami o nominalnej wartości od 250 do 300 mln koron (14 do 16,7 mln dolarów), takie informacje podała czeska policja oraz prezes zarządu spółki Olympik Holding.

Przestępstwo zostało dokonane między godziną 10 a 12.30. Sprawcy przy użyciu siły otworzyli drzwi gabinetu dyrektora hotelu, a potem wynieśli 35- kilogramowy sejf w kocu albo w prześcieradle.

Fakt zaginięcia sejfu został stwierdzony dopiero po kilkudziesięciu minutach; na jednej z pobliskich ulic odnaleziono płachtę, która posłużyła sprawcom do okrywania sejfu. Policja na miejsce zdarzenia sprowadziła psa tropiącego.

Niektórzy pracownicy hotelu są zdania, że jeden z domniemanych złodziei jest znanym w tej części Pragi osobnikiem ze środowiska bezdomnych. Według nich, sprawcy mieli zamiar wzbogacić się o pieniądze, a nie o papiery wartościowe.

Vlastislav Szos, prezes Olympik Holding poinformował, że w sejfie znajdowały się akcje tej spółki a także spółki Interhotel Olympik wartości ok. 300 mln koron. Natomiast jeśli chodzi o kwotę podaną przez policję to jest to 250 mln. Ofiarą kradzieży padła również gotówka w różnej walucie o łącznej wartości ok. miliona koron (56 tys. dolarów).

Skradzione papiery są akcjami na okaziciela. Zarząd Olympik Holding wezwał potencjalnych inwestorów, aby ich nie kupowali. W rzeczywistości wartość akcji może być niższa od tej nominalnej, a to z powodu obecnego kryzysu w branży hotelarskiej. Obecnie trwa ustalanie numerów utraconych walorów.