TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Biuro podróży pozywa do sądu

Biuro Turystyczne "Jaś Wędrowniczek" z Brzegu w Opolskiem chce wnieść oskarżenie do sądu przeciwko organizatorom zakopiańskiego Pucharu Świata w skokach narciarskich. 26 klientów biura, pomimo posiadania biletów nie weszło na stadion, biuro zwróciło im pieniądze a teraz walczy z organizatorami o zwrot pieniędzy za wejściówki.


"Na długo przed zawodami dla naszych klientów kupiliśmy w Zakopanem 100 biletów do sektora C. Przywieźliśmy pełny autobus kibiców, wśród nich całe rodziny z dziećmi. W niedzielę zjawiliśmy się przed bramą stadionu na długo przed rozpoczęciem skoków, ale już panował tam olbrzymi tłok zagrażający bezpieczeństwu i zdrowiu. Ochroniarze sprawdzający bilety wstrzymywali wpuszczanie osób i część naszych klientów nie weszła na stadion. Mnie się udało, ale utknąłem w przejściu na trybuny. Stałem tak 15 minut, nie mogąc ani wejść na trybunę, ani wrócić do wyjścia. W końcu, bojąc się o zdrowie, wycofałem się i zawody oglądałem zza płotu, mimo że mój bilet został wcześniej skasowany przy wejściu" - opowiada Michał Jurek z Biura Turystycznego "Jaś Wędrowniczek" w Brzegu.

Zaraz po powrocie z Zakopanego, właściciele biura wysłali faksem oraz tradycyjną pocztą reklamację, domagając się zwrotu pieniędzy za 26 biletów, gdyż tylu właśnie klientów nie mogło wejść na stadion. "Oddaliśmy im pieniądze za bilety z własnej kieszeni. Uznaliśmy, że tak będzie uczciwe. Teraz próbujemy odzyskać pieniądze od organizatorów Pucharu Świata. Absurdalne wydało nam się jednak polecenie organizatorów, by wracać do Zakopanego z niewykorzystanymi biletami. Przecież to ponad 300 kilometrów w jedną stronę! Minął tydzień, a nikt z biura zawodów nawet się do nas nie odezwał. Wygląda na to, że nie uznano naszej reklamacji, bo nie złożyliśmy jej osobiście" - mówi Jacek Mazurkiewicz, współwłaściciel biura.

"Jeśli nawet w końcu organizatorzy oddadzą nam za bilety, to i tak ich oskarżymy. Bo przecież my jako biuro podróży i nasi kibice ponieśliśmy szkody osobiste przez złą organizację zawodów. Ewentualny zwrot pieniędzy za bilety nie załatwia sprawy. A co z kosztami przejazdu i zakwaterowania? Mamy wszystko nagrane na kamerze cyfrowej: jak ochroniarze odmawiają ludziom z biletami wejścia na stadion, w tym także zdezorientowanym kibicom z Niemiec, jak potem zdenerwowani widzowie szturmują bramę. Totalny chaos. To nagranie będzie koronnym dowodem w sądzie" - zapowiada Mazurkiewicz.

Pozew tego biura przeciwko Polskiemu Związkowi Narciarskiemu na pewno nie będzie jedynym. Na stadion, podczas sobotnich i niedzielnych konkursów Pucharu Świata nie weszło także bardzo wielu indywidualnych klientów. Żeby było jeszcze "śmieszniej", zakopiańscy organizatorzy nie stosują się nawet do starego polskiego przysłowia - "mądry Polak po szkodzie". Dlaczego? Bo na wtorkowych Mistrzostwach Polski w skokach narciarskich w Zakopanem, sytuacja znów się powtórzyła. Kolejni kibice nie weszli na stadion - oni też chcą pozwać organizatorów do sądu…

"Jeśli ktoś chce podawać nas do sądu, to jego sprawa. Mogę tylko powiedzieć, że absolutnie nie przewidujemy zwracania kibicom pieniędzy za podróż do Zakopanego czy za noclegi" - kwituje Paweł Włodarczyk, prezes PZN.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
Jaś Wędrowniczek Brzeg oskarżenie sąd Jacek Mazurkiewicz Michał Jurek biuro turystyczne biuro podróży wędrowniczek w Brzegu puchar świata w zakopanem 2006 bilety bonsai biura zwrot za na do


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję