Drzwi pociągu PKP zabezpieczone sznurkiem?

Jeden z pasażerów PKP opublikował przerażającą relację ze swojej podróży. Mężczyzna przybywał w ostatnim wagonie, zaraz przy tylnych drzwiach, które były zabezpieczone przed otwarciem.... zwykłym sznurkiem - skarży się na portalu Wyhacz.pl internauta.

Podróżny chciał przewieźć pociągiem rower. W myśl regulaminu PKP jest to możliwe:

1) w wagonie (przedziale), który został przystosowany do przewozu rowerów,
2) w pierwszym przedsionku pierwszego wagonu bądź ostatnim przedsionku ostatniego wagonu w składzie pociągu,
3) w przedziale bądź w wyznaczonym miejscu, dla podróżnych posiadających większy bagaż ręczny, na podstawie biletu zakupionego na przewóz roweru w jedną stronę, tam i z powrotem lub na wielokrotny przewóz roweru.

Razem ze swoimi znajomymi, klient chciał skorzystać z drugiej opcji. Konduktor nakazał im przenieść się z początku składu na sam jego koniec. Zobaczyli tam drzwi, które zabezpieczone były kawałkiem zwykłego sznurka.

Jak się okazało, po bliższych oględzinach, sznurek był przerwany. Podróżni bez żadnego problemu otworzyli tylne drzwi w końcowym wagonie pociągu. Zbulwersowany pasażer stwierdził, że koleje naraziły życie i zdrowie swoich klientów na szwank, a tymczasem, jak mówi artykuł 160 par. 1. kodeksu karnego: "Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."