TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






Bunt Polaków na granicy w Zgorzelcu

Już prawie rok, jak jesteśmy w UE, a niemieckie służby celne traktują nasze autokary na równi z tymi z Rosji i Ukrainy. Miarka jednak się przebrała i polscy turyści zbuntowali i zażądali spotkania z szefem niemieckiej zmiany!


Do tych wydarzeń doszło, w zeszłą środę o 1 w nocy, na granicy w Zgorzelcu-Jędzrzychowicach. Polacy wracali z zimowego wypoczynku z Francji i na granicy, na półtorej godziny utknęli za ukraińskim autobusem. "Jesteśmy już w Unii. Dlaczego nie ma dla nas osobnego pasa? Szliśmy na unijne referendum, by teraz czekać na mrozie?" - denerwowali się rozespani turyści. W efekcie końcowym zażądali oni spotkania z szefem niemieckiej zmiany i wymusili wcześniejszą odprawę. Autokar został skierowany na inny pas i chwile potem, po przejrzeniu paszportów wjechał do Polski. Zaraz za nim wjechało także sześć innych polskich autokarów.

"Jak się narciarze chcieli podenerwować, to ich problem. Gdyby poczekali, to i tak by przejechali. Żadnych osobnych pasów malować nie będziemy. Rocznie odprawiamy 100 tys. autokarów i nie będziemy dezorganizować przejścia" - kwituje Leszek Duczyński, rzecznik łużyckiego oddziału straży granicznej, któremu podlega Zgorzelec.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
przejście graniczne w Zgorzelcu Zgorzelec niemieckie służby celne Leszek Duczyński straż graniczna bunt kontrola celna graniczna na granicy przejscie


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję