TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






Zagrożona przyszłość Bydgoskiego Portu Lotniczego?

Według Gazety Wyborczej Bydgoskiego Portu Lotniczego nie da się uratować, jeżeli nie zabiorą się za to wspólnie władze Bydgoszczy, Torunia oraz województwa i jeżeli nie będzie w regionie nowych, dużych inwestycji.


Marcin Hydzik był prezesem bydgoskiego lotniska przez rok. Teraz złożył wymówienie, ale nie chce zdradzać, dlaczego tak postąpił. Obecnie port jest w bardzo trudnej sytuacji, ma 24 mln zł długu i jest na skraju bankructwa. Dodatkowo linie lotnicze nie walczą o to, aby ich samoloty mogły lądować w Bydgoszczy. Jeżeli miasto oraz samorząd województwa, którzy są największymi udziałowcami lotniska, nie zmienią swojego podejścia do zarządzania, lotnisku może grozić szybkie zamknięcie.

Hydzik zaznacza, że zarówno Bydgoszcz jak i całe województwo nie są, a także nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie stały się zagłębiem gospodarczym. Natomiast bez tego nie ma co liczyć na przyciągnięcie tradycyjnych linii lotniczych, które mogą zarabiać na biznesmenach. Do ożywienia lotniska potrzebne są duże inwestycje w regionie i dopóki się one nie pojawią, biznesmeni nie będą mieli interesu, aby tam przylecieć.

Niechętnie z Bydgoszczy korzystają też tani przewoźnicy. Próby przyciągnięcia na bydgoskie lotnisko kolejnych linii lotniczych kończą się niepowodzeniem, gdyż ich przedstawiciele wolą lądować w Gdańsku lub Poznaniu. Z Bydgoszczy lata tylko Ryanair, z którego lotów korzystają głównie mieszkańcy regionu, pracujący w Wielkiej Brytanii i Irlandii, a także odwiedzające ich rodziny.

Hydzik nie chce komentować swojej decyzji o odejściu. W minionym roku, kiedy wygrał konkurs oczekiwano od niego cudów. Po wielu latach zaniedbań miał on wyprowadzić port na prostą, powiększyć liczbę połączeń oraz znaleźć inwestora strategicznego. Jednak okazało się, że bałagan w spółce jest dużo większy niż podejrzewano. Prokuratura bada sprawę zaniedbań oraz wyprowadzania pieniędzy przez wcześniejszy zarząd.

Coraz większą presję na Hydzika w czasie ostatnich miesięcy wywierał marszałek Piotr Całbecki. Krytykował on szefa lotniska oraz obwiniał go za złą sytuację w firmie. Groził też złożeniem wniosku o upadłość lotniska. Nie popierał też prywatyzacji portu. Prezydent Konstanty Dombrowicz, który nie chciał narażać się marszałkowi, przestał angażować się w sprawy bydgoskiego portu.

Jeszcze nie wiadomo kto zastąpi Hydzika i co będzie chciał zrobić, aby uratować lotnisko. Pewne jest, że dopóki władze Bydgoszczy, Torunia oraz innych miast regionu nie wyłożą pieniędzy na jego promocję, nie będzie szans, aby stworzyć ważne dla województwa lotnisko, które będzie obsługiwać tysiące pasażerów.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
Bydgoszcz port lotniczy lotnisko Marcin Hydzik przewoźnik linia lotnicza Ryanair Piotr Całbecki bankructwo likwidacja Konstanty Dombrowicz


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję