TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Niemcy - kryzys dotknął również domy publiczne

Kryzys, z którym już od kilku miesięcy boryka się niemiecka gospodarka dotknął również dzielnice czerwonych latarni oraz przedstawicielki najstarszego zawodu świata. Jednak niemieckie domy publiczne nie poddają się recesji i stosują różne zachęty, dzięki którym chcą przyciągnąć klientów. Oferują między innymi rabaty i pakiety usług za zryczałtowaną opłatą.


Anke Christiansen, która w Hamburgu prowadzi dom publiczny "GeizHaus" przyznała - Odczuwamy kryzys wyraźnie, tak jak wiele innych branż. Nazwę można przetłumaczyć jako "Dom skąpstwa", która wzięła się od stosowanych rabatowych stawek: 38,50 euro za pół godziny standardowej usługi.

Christiansen wyznała - Mamy mniej klientów. Ci, którzy kiedyś odwiedzali nas regularnie dwa albo trzy razy w tygodniu, teraz przychodzą tylko raz na tydzień, albo dwa razy w miesiącu. Nawet pomimo naszej dyskontowej stawki wielu i tak targuje się o korzystniejsze ceny.

W niektórych domach publicznych liczba odwiedzających spadła w ostatnich miesiącach nawet o połowę. Na początku tego roku, po 37 latach działalności został zamknięty najstarszy dom publiczny we Frankfurcie - "FKK Oase Sudfass".

Przed recesją broni się jeszcze sieć domów publicznych "Pussy Club", która działa w Berlinie, Heidelbergu i Wuppertalu. Ponad rok temu w tych klubach wprowadzono specjalną ofertę: ryczałtową stawkę, która obejmuje seks, jedzenie i napoje bez żadnych ograniczeń.

W berlińskim klubie stawka ta wynosi 70 euro, jednak obowiązuje tylko do godziny 16.00. Patricia Floreiu, dyrektorka klubu zaznaczyła - Jak na razie to się opłaca. Nie możemy narzekać dzięki temu, że zareagowaliśmy, gdy tylko pojawiły się pierwsze oznaki kryzysu w seks-biznesie. Okazało się, że trafiliśmy w potrzeby klientów.

Kryzys dotknął także niemiecką branżę pornograficzną. Na początku tego roku jej przedstawiciele idąc za przykładem kolegów z USA upomnieli się o antykryzysową pomoc państwa. Uwe Kaltenberg, szef organizacji, która zrzesza firmy zajmujące się handlem artykułami erotycznymi podkreślał - Takie wsparcie byłoby sensowne.

Według danych niemieckich władz, prostytucją trudni się w ich kraju 400 tysięcy osób, głównie kobiet. Związek zawodowy Verdi ocenił obroty tego sektora na około 14,5 mld euro rocznie. Od 2002 roku prostytucja w Niemczech jest legalna. Osoby, które się nią zajmują opłacają podatek dochodowy oraz mają prawo do świadczeń.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
Niemcy Berlin kryzys dom publiczny prostytucja recesja rabat oferta opłata Anke Christiansen GeizHaus FKK Oase Sudfass Patricia Floreiu pornografia Uwe Kaltenberg erotyka Verdi seks




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję