TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Turyści rezygnują z wyjazdów do Grecji, biura nie chcą zwracać pieniędzy

Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza wyjazdy turystyczne na grecki Peloponez i wyspę Evia, gdzie cały czas szaleją pożary. Jednak biura podróży uważają, że nie ma zagrożenia dla zdrowia turystów i nie chcą zwracać pieniędzy osobom, które rezygnują z wczasów - pisze Gazeta Wyborcza.


Biura podróży zapewniają, że wszystkie hotele zlokalizowane są w okolicy, gdzie turystom nic nie grozi. Dlatego też nie chcą zwracać pieniędzy klientom, którzy rezygnują z wyjazdów. Jednak turyści zaznaczają, że nie chcą spędzać wakacji w hotelu, obserwując dym za oknem. Z tego powodu pojawiło się też dużo wypowiedzi na forach internetowych.

Jedna z osób na forum Gazeta.pl zaznacza - Nie chcę jechać na wakacje w miejsce klęski żywiołowej - bo to nie nastrój wakacyjny.

Rodzice Artura Małkiewicza zaplanowali wyjazd do Araxos na Półwyspie Peloponeskim z biurem podróży TUI. Artur Małkiewicz starał się o anulowanie wyjazdu rodziców oraz zwrot pieniędzy. Podkreśla - W czasie wyjazdu mieli nadzieję na objazdowe wycieczki po Peloponezie, chcieli wypożyczyć samochód i zobaczyć najbliższe miasta. Ale z powodu pożarów musieliby spędzić cały urlop w hotelu. Co to za wakacje?!

Jednak TUI nie wyraziło zgody na zwrot pieniędzy, a nawet zmianę terminu podróży. Ostatecznie, państwo Małkiewicz, aby nie stracić ponad 5 tys. zł, dopłacili 3 tys. i wybrali wczasy w Egipcie.

Maria Baumgartner z TUI zaznacza, że hotele, gdzie zakwaterowani są ich klienci, znajdują się w odległości 30-50 km od ściany ognia. Dlatego też nie ma żadnego zagrożenia i powodów do rezygnacji z wczasów. Podkreśla - Mogę zapewnić, że jeśli byłoby nawet najmniejsze ryzyko, to nie pozwolilibyśmy turystom na wyjazd. Dodaje - Daliśmy jednak naszym klientom możliwość bezpłatnej zmiany celu podróży.

Państwo Małkiewicz musieli dopłacić 3 tys. zł, ponieważ zdecydowali się na droższą wycieczkę. Małkiewicz wyjaśnia - Proponowali wersję w cenie zbliżonej do wczasów w Grecji, ale o dużo niższym standardzie. W zasadzie nie było wyboru.

Biuro Triada również nie oddaje pieniędzy swoim klientom. Jarosław Jeschke podkreśla, że biura wcale nie są do tego zobowiązane. Wyjaśnia - Jedynie ogłoszenie stanu klęski żywiołowej na obszarze, gdzie ma się odbyć impreza, umożliwia turystom rezygnację z wycieczki i zwrot całości poniesionych kosztów. My proponujemy wczasy na Riwierze Olimpijskiej, w okolicach Salonik i na wyspie Zakyntos, gdzie jest bezpiecznie.

Jednak są też biura, które wysłuchawszy komunikatów MSZ, uznali za niebezpieczne wysyłanie tam turystów. Joanna Fedorowicz-Janowska z krakowskiej Delty Travel wyznała - Mieliśmy w ofercie wycieczkę objazdową, ale z uwagi na niebezpieczeństwo podróży zrezygnowaliśmy z imprezy. Część gości wybrała inne wycieczki, a reszcie zwróciliśmy pieniądze.

Konrad Gruner z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta poinformował, że zgodnie z prawem biura podróży nie są zobowiązane do zwrotu kosztów wyjazdu. Wyjaśnia - Pożar jest zjawiskiem niezależnym od woli organizatora. Pomimo to dobre obyczaje kupieckie sugerowałyby pójście na rękę turystom i zaproponowanie zmiany miejsca imprezy bądź zwrot kosztów.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
Grecja Grecji pożary Peloponez Evia wczasy wyjazdy organizator TUI rezygnacja zwrot Maria Baumgartner Jarosław Jeschke Triada Joanna Fedorowicz-Janowska Delta Travel Konrad Gruner wycieczki w do na małkiewicz biuro z wczasów jakim biurem podróży zakyntos wyjazd opinie gdzie


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję