TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Loty do Azji - ratunkiem dla LOT?

Polskie Linie Lotnicze LOT znalazły się w bardzo trudnej sytuacji. Jednak Ireneusz Dąbrowski, wiceminister skarbu uważa, że przewoźnika czeka dobra przyszłość. Według ministra sposobem na problemy LOT-u jest wyprzedaż aktywów, oddzielenie tanich linii od czarterów oraz rozpoczęcie lotów do Azji - pisze Gazeta Wyborcza.


Według Dąbrowskiego, LOT powinien jak najszybciej pozbyć się zbędnych aktywów. Obecnie firma ma akcje Pekao i France Telecom o wartości około 780 mln zł, a także część położonego w centrum Warszawy budynku Marriott o wartości 500 mln zł. Ich sprzedaż miałaby przynieść spółce kapitał na realizację dalszych planów.

Ireneusz Dąbrowski podkreśla - LOT nie jest firmą deweloperską ani funduszem inwestycyjnym. Musi się skupić na lataniu.

Pozyskane pieniądze mogłyby być przeznaczone na otwarcie nowych połączeń międzykontynentalnych, głównie z Azją. Dąbrowski zapowiada - To klucz do rozwiązania problemów LOT. Do tej pory linie latały najdalej do Moskwy. Od przyszłego roku ruszą między innymi na podbój Chin, Indii, Kuwejtu i Japonii.

Elżbieta Marciszewska, profesor w katedrze transportu SGH zaznacza - Najpilniejszą kwestią jest uruchomienie połączenia do Chin. Nie tylko dlatego, że LOT już je kiedyś oferował. Chodzi o wydźwięk marketingowy: w związku z olimpiadą oczy wszystkich będą skierowane na Chiny. Decyzję należy podjąć jak najszybciej.

Jednak odmiennego zdania jest Marian Konopiński, doradca Portu Lotniczego Poznań - Ławica. Wyjaśnia - Decyzja, do jakich miast latać, powinna być poprzedzona szczegółową analizą popytu, która trwa 3-6 miesięcy. LOT z takiego narzędzia nie korzysta. Istnieje obawa, że pieniądze z wyprzedaży majątku zostaną roztrwonione.

Konopiński przyznaje jednak, że LOT powinien rozwijać kierunki azjatyckie. Dodaje - Podkreślam, że konieczna byłaby odpowiednio sformułowana prognoza wyprzedzająca. Korzystają z niej największe linie w Europie, takie jak Lufthansa, BA czy Air France.

Dąbrowski przyznaje - Liczę, że zostaną wydzielone wszystkie segmenty spółki: loty krajowe, zagraniczne, czartery i tanie linie. Zarząd spółki powinien jasno określić rolę Centralwings. Tanie linie powinny zostać oddzielone od czarterów, bo tylko wtedy będziemy mogli poznać wyniki każdego z tych segmentów.

Pomóc spółce ma również pojawienie się na giełdzie. Dąbrowski podkreśla - Do końca 2007 roku LOT powinien zadebiutować na giełdzie. Ten krok traktuję jako ekspansję, a nie koło ratunkowe.

Wiceminister zaznacza, że po planowanej nowej emisji skarb państwa zachowa 51% udziałów. Wyznaje - To, czy zdecydujemy się na zejście poniżej tego pułapu, będzie zależało od struktury akcjonariatu i głosów na walnym.

Obecnie uważa się, że spółce brakuje dobrego kierownictwa. Jednak wiceminister chwali jej ostatnich prezesów. Uważa, że są to wybitni specjaliści. Dąbrowski poinformował - Do czasu rozstrzygnięcia konkursu na szefa spółki pokieruje nią Tomasz Dembski jako p.o. prezes. To nie tylko wybitny znawca rynku lotniczego, lecz także dobry strateg marketingowy. Krzysztof Kapis, jego poprzednik, także jest dobrym fachowcem.

Według ministra w firmie szwankował przede wszystkim brak koordynacji. Dąbrowski oczekuje lepszej współpracy Portów Lotniczych i Urzędu Lotnictwa Cywilnego z LOT, a także zwiększenia wydajności straży granicznej. Wyjaśnia - Czas odpraw musi być porównywalny z krajami Unii, a tu ciągle przegrywamy.

Obecnie wiceminister analizuje projekt nowej strategii LOT, który trafił do resortu kilka dni temu. O jego zatwierdzeniu zadecyduje rada nadzorcza.

Kapitał zakładowy LOT wynosi 447 mln zł. Największym udziałowcem jest skarb państwa, mający 67,97%. Pakiet 25,1% akcji ma syndyk masy upadłościowej SAirLines, dawnej linii Swiss Air, która tuż przed bankructwem zainwestowała w LOT. Natomiast pozostałe 6,93% jest w rękach pracowników.

Marek Biskupia, dyrektor ds. zakupów w giełdowym Armatnie uważa - Brak jakichkolwiek połączeń na trasie Warszawa - Daleki Wschód jest poważnym problemem dla wszystkich firm prowadzących interesy z tym regionem. Jestem zmuszony przesiadać się, najczęściej w Europie Zachodniej. Czasami przedłuża to podróż nawet o osiem godzin. Uważam, że przy obecnym gwałtownym rozwoju gospodarczym Chin (a nie są to bynajmniej jedynie tekstylia) regularne rejsy LOT do Hongkongu cieszyłyby się dużym powodzeniem, a przewoźnik nie narzekałby na puste miejsca. Oczekiwałbym stałego połączenia trzy do czterech razy w tygodniu.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
loty do Azji LOT Polskie Linie Lotnicze Ireneusz Dąbrowski sprzedaż aktywów Pekao France Telecom Marriott Elżbieta Marciszewska Chiny Marian Konopiński Tomasz Dembski Krzysztof Kapis skarb państwa SAirLines ratunek dla LOT


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję