Zobacz także
Polacy poszkodowani w wypadku autokaru
OSAT: nie rekomendujemy współpracy z dwoma touroperatorami
TSUE:Pasażerowie mają prawo do odszkodowania, nawet jeśli nie stawili się na odprawę
Czy konsolidator usług hotelowych może rozliczać się wg procedury VAT marża?
Internetowe biura podróży zobowiązują się do lepszego informowania o prawach pasażerów
Ofiary wypadku autokaru mają się tłumaczyć, czemu nie pojechali na narty
Uczestnicy wypadku polskiego autokaru w Austrii muszą na piśmie wyjaśniać dlaczego po tragedii nie kontynuowali wycieczki - pisze "Gazeta Wyborcza". Muszą to zrobić, aby uzyskać zwrot pieniędzy.
Do wypadku doszło w marcu, gdy 130 pracowników Elektrowni Opole jechało we włoskie Alpy. Wycieczka jechała trzema autokarami. Jeden z nich w Austrii wypadł z drogi, przewrócił się i stoczył z nasypu. W wyniku tragedii zginął 44-letni mężczyzna, 22 osoby zostały ranne, w tym kilka ciężko. Organizatorem wyjazdu było biuro podróży Opolanin. Wczasowicze zapłacili za wyjazd od 600 do 750 zł.
Niestety do tej pory żaden członek grupy jadącej pechowym autokarem do tej pory nie dostał zwrotu kosztów wycieczki, bo biuro i PZU, które ubezpieczało ten wyjazd, muszą się wymieniać papierami. Biuro jak mówi, było zmuszone wysłać pisma o treści "Proszę o krótkie wyjaśnienie o przyczynach nieskorzystania z udziału w imprezie", bo dodatkowych wyjaśnień zażądało PZU. PZU podało, że biuro Opolanin przekazało zbyt ogólne roszczenie i potrzebne było doprecyzowanie kto pojechał dalej na narty, a kto nie. Według rzecznika PZU Michała Witkowskiego - biuro źle zinterpretowało pismo otrzymane od jego firmy.
W obecnej chwili nie jest już ważne, po czyjej stronie jest wina, ale raczej obie strony powinny solidarnie przeprosić turystów i nie narażać dalej branży na opinię hien, które wysyłają pisma proszące o wyjaśnienie dlaczego zmarły lub osoba, która złamała kręgosłup nie kontynuowała wycieczki. Zrozumiałe jest, że PZU może wymagać informacji o przyczynach przerwania wycieczki, ale zarówno on, jak i biuro powinny zachować zdrowy rozsądek i nie żądać informacji od osób, które były poszkodowane w wypadku.
Można by ewentualnie poprosić te osoby o jakąkolwiek opinię medyczną lub inne zaświadczenie o stanie zdrowia. Z pozostałymi osobami, które według wiedzy biura nie zostały ranne porozmawiać, a potem dać im do podpisu odpowiednie oświadczenie. Jeśli to wszystko zostałoby to zrobione w sposób taktowny nikt by na to nie narzekał, a wręcz część ludzi by podziękowała za załatwienie za nich formalności. A tak, teraz zamiast grupy ludzi poszkodowanych, ale częściowo usatysfakcjonowanych, biuro Opolanin ma grupę rozwścieczonych byłych klientów, którzy są fantastyczną pożywką dla mediów. Także PZU poniosło straty, bowiem każdy wybierający się na wakacje może się dobrze zastanowić nim skorzysta z jego oferty ubezpieczeniowej.
Komentarze
Tagi:
Dział biura turystyczne:
Dział prawo i podatki:
Koniec konfliktu Anex Tours i JoinUp! z
Starsze aktualności:
Join Up! Polska uruchamia sprzedaż samych
Wzrost płacy minimalnej uderzy w hotelarstwo i
Programy wsparcia dla
Pasażerowie opóźnionego samolotu sami wykupili nocleg. Przewoźnik powinien to
Ecco Travel wraca z chińską
Prawie 75 mln wyjazdów turystycznych
Czy konsolidator usług hotelowych może rozliczać się wg procedury VAT
Wyspy Wolin i Uznam lepiej połączone z resztą
Kraków wprowadza ograniczenia sprzedaży
1/5 Polaków nie ubezpiecza się przy
Przedstawiciele francuskich internetowych portali turystycznych w Krakowie!
Tatry Wysokie gotowe na narciarzy
III Ogólnopolski Rajd Rowerowy
Nieoficjalne otwarcie autostrady A18
WSTiH wprowadza nową specjalność "turystyka uzdrowiskowa, wellness i spa"
Intoegypt.com i WorldRes łączą siły
Polsko-słowacka ścieżka edukacyjna
Amadeus: biura podróży mogą tworzyć "rodziny taryf lotniczych"
Pamiątki z podróży przez internet