Dolny Śląsk: środek lipca, a turystów mało

Zapowiada się trudny sezon w dolnośląskich kurortach. Hotelarze i restauratorzy oceniają, że to będzie słaby sezon mimo pięknej pogody.

Grzegorz Fryc, właściciel Willi Janeczka w Karpaczu mówi, że obecnie ma zajęte 60% miejsc. Zwykle w połowie lipca w pensjonacie nie było już żadnych miejsc.

Podobna sytuacja jest w Dusznikach-Zdroju. - Dochody spadły o około 30%. Żeby zachęcać turystów, obniżamy ceny - skarży się Krystian Węglarz wynajmujący kwatery.

Na brak rezerwacji narzekają również większych hoteli. Czterogwiazdkowy hotel Kudowa w Kudowie-Zdroju obecnie ma 50% obłożenie. Dla porównania w lipcu 2009 było 80%.

Specjaliści branży szukają rożnych powodów tej sytuacji. Twierdzą, że daje się we znaki zubożenie społeczeństwa - polscy turyści rezerwują tańsze noclegi, wypoczywają krócej, zamiast restauracji wybierają bary mleczne. Po drugie turystów krajowych i zagranicznych mogły odstraszyć głośne medialne doniesienia o powodzi. Po trzecie mniej jest turystów z zagranicy, zwłaszcza niemieckich.

Dolny Śląsk walczy jednak o turystów. Powstają nowe atrakcje np. zjeżdżalnia grawitacyjna w Szklarskiej Porębie. Będą organizowane także różne festiwale, zawody sportowe, koncerty, pokazy i wystawy. Dolnośląskie kurorty obniżają natomiast ceny.

Follow @turinfopl

Komentarze

Tagi:

Dolny Śląsk turystyka hotele środek lipca turystów mało hotelarze pensjonaty na Dolnym śląsku brak słaby sezon Kudowie-Zdroju Dusznikach-Zdroju Willi Janeczka

Komentarze:

Mało turystów na Dolnym Śląsku
[2010-07-12 14:57 80.50.236.*]
Bo Dolny Śląsk poza Polanicą lekceważy turystów zaś Polanica nie bardzo ma czym imponować. Stolica polskiej rehabilitacji ruchowej w Lądku Zdroju z najlepszymi na świecie wodami umiera. Takie zaniedbania, jakie są obecnie, nie istniały nawet po wojnie. Brud, kurz, niebezpiecznie na ulicach, wszędzie możliwy wjazd koparkami, ciężarówkami, mnóstwo samochodów wjeżdża gdzie chce, bo zakazów nie ma nigdzie a jak są to lekceważone> Na chodnikach przy arkach, kościele, pod sklepami. Wziąć kule i wyjść? Nie to nie w Lądku. Stare rudery szpecą nie tylko w Kotlinie Kłodzkiej, nie tylko w Kłodzku bardzo zaniedbanym. To także Karpacz, Szklarska, tragiczne miejsca do tego tragiczny dojazd, gospodarze tacy sami. odpowiedz »
Dolny Śląsk: środek lipca, a turystów mało
[2010-07-19 13:01 95.51.167.*]
Tak słabej promocji jak na dolnym śląsku nie ma nigdzie. DOT we Wrocławiu albo śpi, albo zarządzana przez niekompetentnych kolesi z PO. No i ceny! Turyści wolą wyjechać za granicę niż płacić słono za niesympatyczną obsługę w ośrodkach. odpowiedz »
- Dolny Śląsk: środek lipca, a turystów mało
  [2010-07-26 12:44 87.99.0.*]
  "Tak słabej promocji jak na dolnym śląsku nie ma nigdzie. DOT we Wrocławiu" - informuje czytelnik. Ja dodam, że do tego dochodzą jeszcze kretyńskie przepisy, m.in. ROZPORZĄDZENIE MINISTRA GOSPODARKI I PRACY z dnia 17 stycznia 2006 r. w sprawie przewodników turystycznych i pilotów wycieczek:"§ 12. Organizator turystyki jest obowiązany w obsłudze grupy turystów do zapewnienia udziału:
  przewodnika górskiego - na obszarach górskich określonych w § 8, jeżeli program imprezy przewiduje wycieczki piesze poza obszarem zabudowy miejscowości"
  A to co podane jest w § 8 z obszarami górskimi w większości niewiele ma wspólnego. Przykładowo na całym obszarze południowej części województwa dolnośląskiego, nawet tam gdzie nie ma gór i w obrębie miejscowości poza obszarem zabudowanym, np. do prowadzenia wycieczki drogą jezdną wśród pól gdzie rośnie kapusta i buraki cukrowe, organizator turystyki jest obowiązany zatrudnić przewodnika górskiego - sudeckiego. Tak oto za sprawą pazernych lobbystów powstają szkodliwe społecznie rozporządzenia, a organizatorzy turystyki głowią się później jak te wszystkie kurioza obejść. No i organizują wyjazdy do sąsiednich Czech, gdzie z takim kretyństwami nie muszą mieć do czynienia.
  
  Lech, Klub Sudecki z Poznania odpowiedz »
Dolny Śląsk: środek lipca, a turystów mało
[2010-07-27 10:35 92.33.28.*]
Tyle szkod, co poczyniono w materii podczas "rzadow"...nierzadow Fedyka, gwiazdy masmedialnego nieudacznictwa nie odrobi sie przez kilka kolejnych lat! Na szczescie zmuszony do odejscia zajmuje sie promowaniem wlasnej osoby z podobnym efektem, jak jego dzialania podczas pelnienia niewlasciwej funkcji w strukturach wojewodzkich.
Ale to juz nie nasza sprawa! DOT zmarnowal niebywale duze srodki a efekty, jakie sa, to widac golym okiem. Nie nalezy takze zapominac, ze i ceny w calym regionie bija rekordy wysokosci na poziomie skokow w zwyz Jacka Wszoly. odpowiedz »