W Krynicy-Zdroju zostanie wybudowany tor saneczkowo - bobslejowo - skeletonowy

W Krynicy-Zdroju zostanie wybudowany pierwszy nowoczesny tor saneczkowy w kraju, który będzie zgodny ze standardami Unii Europejskiej oraz międzynarodowych federacji sportowych FIL i FIBT.

Prace przygotowawcze do budowy sztucznie mrożonego toru saneczkowo - bobslejowo - skeletonowego w Krynicy Zdrój zostały rozpoczęte. Obiekt, według planów, zostanie oddany do użytku w listopadzie roku 2010. Na rok 2011 zostało zaplanowany tutaj Puchar Świata w Saneczkarstwie.

Ten nowoczesny saneczkowo - bobslejowo - skeletonowy zostanie wybudowany na zboczu Góry Parkowej. Będzie przebiegał w ok. 70 procentach po trasie zabytkowego już toru saneczkowego, który powstał w roku 1927. Całkowita zaplanowana długość nowego toru wyniesie 1820 m, zaś długość od startu do mety będzie mierzyć 1613 m. Tor będzie trzecim pod względem długości torem na świecie po torach w Nagano oraz St. Moritz. Maksymalna prędkość, jaką rozwiną na nim zawodnicy, szacowana jest na 135 km/h. Strefa hamowania wyniesie 300 m.

W chwili obecnej na świecie jest kilkanaście lodowych torów saneczkowo - bobslejowo - skeletonowych, takich, jaki powstanie teraz w Krynicy. Pośród nich m.in. Cezano we Włoszech, Altenberg i Winterberg w Niemczech, Sigulda na Łotwie, Sankt Moritz w Szwajcarii, Lillehammer w Norwegii, Igls w Austrii, La Plagne we Francji, obecnie budowany jest taki obiekt w Moskwie, ponadto istnieje sześć lodowych torów w Ameryce Północnej. Wszystkie są wykonane w technologii sztucznie mrożonego toru przy zachowaniu wszelkich możliwych wymogów odnośnie ochrony środowiska oraz zabezpieczeń środowiskowych.

Jak powiedział Jan Błoński, prezes Polskiego Związku Sportów Saneczkowych, modernizacja legendarnego toru w Krynicy Zdrój oraz przekształcenie go w nowoczesny obiekt saneczkowo - bobslejowo - skeletonowy to niewątpliwie szansa na renesans dyscyplin sportów saneczkowych w Polsce. Dodał też, że obecnie, nie posiadając własnego obiektu, polscy saneczkarze są zmuszeni jeździć trenować do Siguldy czy też Lillehammer. Dysponując mrożonym torem można się spodziewać, że to do naszego kraju będą przyjeżdżać sportowcy z Litwy, Łotwy, Węgier, Rosji, Ukrainy, Słowacji czy też Rumunii. Wybudowanie w Krynicy nowoczesnego toru stworzy nowe miejsce treningowe dla zawodników pochodzących z całego regionu Europy Środkowowschodniej. Dodatkowy atut, który przemawia za modernizacją toru stanowi deklaracja Międzynarodowej Federacji Sportów Saneczkowych, że w chwili, kiedy obiekt powstanie, w Krynicy będą lokowane wydarzenia rangi mistrzostwa Europy oraz Świata, w tym także corocznie zawody Pucharu Świata.

Kompleks będzie bardzo ważny dla rozwoju Krynicy. Znane uzdrowisko zasłynie nie tylko w związku z właściwościami leczniczymi, ale stanie się także centrum sportów zimowych. Dzięki rozgrywaniu w Krynicy prestiżowych zawodów na poziomie pucharu Europy oraz świata, uzdrowisko znowu zasłynie na arenie międzynarodowej. Atrakcyjność turystyczna miejscowości wzrośnie, a co za tym idzie nastąpi rozwój lokalnego biznesu. Tory saneczkowo - bobslejowo - skeletonowe skupiają dyscypliny sportu nie tylko związane z saneczkarstwem, ale tworzą również centra turystyczno-rekreacyjne. Generują innego rodzaju typ funkcjonowania ośrodka, nadają też nowego kolorytu miejscowości, w której zostają zlokalizowane. Owe obiekty, poza formalnymi zawodami sportowymi są miejscem organizowania różnorodnych form rozrywek o charakterze masowo-sportowym, zarówno w lecie jak i podczas zimy.

Sztucznie mrożone tory saneczkowe stanowią dodatkowo dużą atrakcję turystyczną dla regionu. Każdy turysta ma możliwość przejechania się w ramach rozrywki sankami bądź bobslejem za odpowiednią cenę. Obiekty są znaczącym źródłem zysku. W Europie Zachodniej za jeden amatorski zjazd sankami trzeba zapłacić ok. 10 euro, zaś na przejazd bobslejem należy wydać nawet 50 euro. Oprócz torów tworzone jest dodatkowo odpowiednie zaplecze, budowane są hotele, restauracje, wypożyczalnie sprzętu, czy też szkoły nauki jazdy. Powstają firmy, które proponują nowe usługi np. taxi-bob, tzn. zjazd bobslejem pod opieką doświadczonego trenera. Kurorty turystyczne dokładają wszelkich starań, aby przyciągnąć nowych amatorów tego sportu, włączając do swojej oferty dodatkowe atrakcje np. możliwość zjazdów w godzinach nocnych na sztucznie oświetlonych torach.

Jak powiedział trener polskiej kadry olimpijskiej i narodowej Marek Skowroński, utrzymanie toru np. w Koenigsee to koszt 250 tys. euro. Zjazd jednego saneczkarza kosztuje w całej Europie 20 euro, bobslejowej dwójki 40 euro, zaś czwórki 50 euro. Muszą uiścić tę opłatę wszyscy, niezależnie gdzie są. Wystarczy 12 500 ślizgów saneczkarzy, a pojawia się kwota potrzebna na utrzymanie toru. Na torze w Koenigsee oddaje się 30-36 tys. ślizgów w czasie jednego sezonu.

Władze samorządowe Krynicy Zdrój rozpoczęły przygotowania do przedsięwzięcia w roku 2005. Aby nie szkodzić środowisku, przed podjęciem decyzji o modernizacji toru zostały zlecone badania oraz opracowania analityczne. Zespoły z uznanymi naukowcami w dziedzinie geologii oraz hydrologii na czele wykonały ekspertyzy hydrologiczną i geologiczną. Sporządzono następnie projekt prac inżynierskich wraz z wytycznymi, jakie warunki muszą być spełnione, aby zabezpieczyć bogactwa mineralne Góry Parkowej. Ministerstwo Środowiska wydało pozytywną opinię na temat inwestycji. Ministerstwo Sportu postanowiło przeznaczyć dotację na przedsięwzięcie w wysokości 30 mln zł, a to stanowi prawie połowę kosztów całej budowy. W oparciu o projekt prac inżynierskich wykonano projekt budowlany, pozytywnie zaopiniowany przez wszystkie wymagane instytucje, wydano pozwolenie na budowę.

Od początku XX wieku Krynica stanowiła liczący się na świecie ośrodek saneczkarstwa, w roku 1909 powstała pierwsza w Polsce sekcja saneczkarska w Krynicy, zaś w roku 1919 została rozpoczęta budowę toru saneczkowego na Górze Parkowej w Krynicy. W 1935 roku miały tam miejsce Mistrzostwa Europy w Saneczkarstwie. Krynica była w latach 50-tych światowym centrum tego sportu, miejscem ogólnie znanym oraz uznanym w środowisku. W chwili, kiedy świat poszedł do przodu, zaczynając stosować coraz doskonalsze konstrukcje oraz urządzenia, Polska została daleko w tyle. Wskutek tego, dyscyplina sportu, która niegdyś była traktowana jako specyficznie polska, straciła na znaczeniu.