Cudze nieszczęście atrakcją turystyczna

Nie tak dawno "Fakty" podały informację o jednym z krakowskich biur turystycznych, które rzekomo organizuje wycieczki na Słowację, a w ich ramach oferuje zwiedzanie m.in. wsi cygańskich. Te wsie to oczywiście enklawy ubóstwa. Zwiedzanie - przypuszczalnie - polega wyłącznie na zerknięciu zza bezpiecznych szyb autokaru. Jest więc to czymś na kształt foto-safari, tylko w wydaniu środkowoeuropejskim.

Nieco wcześniej kijowskie biuro turystyczne New Men Travel ogłaszało, że organizuje wycieczki do Czarnobyla, podczas których można między innymi zjeść obiad w elektrowni i odwiedzić pustą szkole w miasteczku Pripjat', gdzie do dziś leżą porzucone zabawki i kawałki kredy.

Niestety turyści znudzeni oglądaniem znanych już wszystkim pamiątek historii, coraz częściej chcą płacić za oglądanie cudzego nieszczęścia po to tylko, by nasycić wzrok horrorem jak w kinie i podreperować własne uczucie sytości.

Za kilka lat, zapewne doczekamy organizatora, który zaprosi turystów na wycieczkę "śladami terrorystów" do Osetii.