LOT zawiesza kurs Warszawa- Babimost

LOT postanowił zawiesić piątkowy lot Warszawa-Babimost. Od 30 marca nie będzie można korzystać z tego kursu. Jednocześnie przewoźnik bierze pod uwagę dalszą selekcje połączeń, w związku z brakiem ich opłacalności.

W roku ubiegłym, jak mówi Leszek Chorzowski, rzecznik prasowy LOT przewieziono nimi, mimo obniżek cen, tylko 8 tys. pasażerów, a za ewentualny powód tak małego zainteresowania podaje on niekorzystne "cofanie się w podróży". Nie tylko Babimost jest dotknięty tym problemem, rzecznik LOT nie wyklucza, że selekcji poddane zostaną połączenia także w innych miastach.

Połączenia Warszawa-Babimost są powodem corocznego deficytu LOT-u sięgającego 2 mln zł. Do końca tego miesiąca mają być zlikwidowane 11 z 24 obecnych jeszcze w rozkładzie połączeń. Jeśli jednak chodzi o dopłaty samorządu, zostaną one utrzymane na tym samym poziomie, czyli ok. 1,5 mln zł rocznie. Przedstawiciele samorządu próbowali negocjować z LOT-em, jednakże jak do tej pory ich wysiłki spełzły na niczym. Teraz ma dojść do spotkania marszałka Krzysztofa Szymańskiego z prezesem firmy. Problem polega na tym, że nie ma innego przewoźnika, który zgodziłby się na uruchomienie takich połączeń.

Lotnisko w Babimoście jest własnością Agencji Mienia Wojskowego (AMW). Władze wojewódzkie zabiegają o ich przejęcie, w czym mogłaby im pomóc ustawa o komunalizacji lotnisk, którą przygotowała Platforma Obywatelska. W podobnej sytuacji są przecież także inne samorządy w kraju. Agencja jednak nie zamierza oddawać ziemi bezpłatnie. Inny projekt, przygotowany przez Ministerstwo Transportu, zawiera tę poprawkę. Już w miesiąc po ewentualnym przyjęciu ustawy, AMW stworzyłoby pierwszą listę lotnisk, które są już wojsku niepotrzebne. Samorządy w tym wypadku miałyby możliwość w pół roku wystąpić do agencji z wnioskiem o przejęcie lotniska, jednak nie za darmo, zarząd miałby odstępować od części zysków na rzecz agencji. Minister Gosiewski zapewnił, że projekt już wkrótce trafi do Sejmu.

Nie pierwszy raz województwo lubuskie ubiega się o odkupienie od AMW części lotniskowej portu w Babimoście. W listopadzie 2005 roku, zgodnie z projektem władze samorządowe miały otrzymać 385 ha ziemi, w tym: pas startowy, część hangarów i drogi kołowania, za co miał zapłacić 2,2 mln zł- 5 proc. wartości. Powodem tak małej sumy był pomysł na utworzenie w przyszłym roku spółki samorządowej, która za zadanie miałaby realizować najistotniejsze inwestycji w porcie. Dzięki niej zostałby sfinansowany np. montaż sprzętu radionawigacyjnego. Jej członkami miałyby być: samorząd wojewódzki, powiat ziemski i Zielona Góra, gmina Babimost i Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze. Ostatecznie do niczego jednak nie doszło, ponieważ agencja wycofała się zakładając, że dwa inne wyjścia będą jeszcze korzystniejsze, tzn. oddanie ziemi w wieloletnią dzierżawę, bądź też przekazanie jej w tzw. wieczyste użytkowanie, czyli na jakieś 99 lat. Poprzedni marszałek nie był jednak zachwycony tymi projektami.