TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






Coraz mniejsze zainteresowanie lotami z Babimostu?

Najnowszy raport wskazuje, że zainteresowanie lotami z Babimostu jest coraz mniejsze. Ubyło 40 proc. pasażerów, a rejsy kosztują jednak coraz więcej. Jeden kurs jest wart 3 tys. zł z pieniędzy podatnika.


Pomimo faktu, że lotów jest coraz mniej, do każdego rejsu marszałek dopłaca 3 tys. zł. Urząd Lotnictwa Cywilnego opublikował dane za pierwsze półrocze 2008 r.. Jak się okazuje, tylko portom lotniczym w Zielonej Górze oraz Łodzi w porównaniu z ub.r. pasażerów ubyło. Jak mówią statystyki, na jedno połączenie przypadało o jednego pasażera mniej.

W I półroczu 2008 r. samolotem z Babimostu do Warszawy albo odwrotnie, średnio w 18-osobowej maszynie w trakcie każdego kursu leciało jedynie ośmiu pasażerów. W tym samym okresie, rok wcześniej podróżowało dziewięciu. Podsumowując liczba pasażerów spadła o ponad 38 proc., lotów było także o jedną trzecią mniej.

Wyraźny spadek jest dobrze widoczny w odniesieniu do poszczególnych kwartałów. W I półroczu 2008 r. liczba lotów, jak i pasażerów, spadła o połowę. Jednak kompletną katastrofą okazał się być okres od kwietnia do maja. Właśnie wtedy, przy prawie identycznej liczby rejsów w porównaniu z ub.r., z połączeń skorzystało o jedną czwartą pasażerów mniej.

Pomimo mniejszej ilości połączeń, z kasy marszałka płacimy jednak więcej. W I półroczu 2007 r. był to koszt obciążający budżet województwa 840 tys. zł, a w tym samym okresie tego roku marszałek wydał już 870 tys. zł. Co to tak naprawdę oznacza? Można łatwo policzyć. Jeśli jeden rejs w 2007 r. kosztował Urząd Marszałkowski ponad 1,9 tys. zł, to w tym roku dopłacamy już kwotę w wysokości 3 tys. zł do każdego lotu. W teorii więc, jeśli samolot leci np. pięć razy dziennie, jak to jest w poniedziałki, to tego dnia marszałek wydaje 15 tys. zł po to, aby z połączenia mogło skorzystać 40 osób.

Na początku roku woj. lubuskie podpisało umowę dotyczącą lotów z Babimostu do Warszawy z firmą Jet Air. Marszałek ma w planach wydanie w tym roku 1,8 mln zł. Większość pieniędzy, ponieważ aż 1,7 mln zł, ma bezpośrednio trafić na prowadzenie połączeń, czyli po prostu n zakup biletów. Przewoźnik Jet Air zażądał ponadto dodatkowej kwoty, która ma być przeznaczona na promocję. Na ten właśnie cel województwo ma wydać 46 tys. zł. To kwota większa niż w poprzednich latach zarabiał PLL LOT. Jak próbował tłumaczyć odwołany niedawno marszałek Krzysztof Szymański, w zamian za większe dofinansowanie chciał wynegocjować połączenia odbywające się dwa razy dziennie. To się jednak nie udało. Od niedawna dodatkowy kurs został uruchomiony w poniedziałki. Konieczność dołożenia na początku tygodnia dwóch kolejnych rejsów było tłumaczone ogromnym zainteresowaniem. Jak tłumaczył Wiesław Migdałek, dyrektor departamentu gospodarki i infrastruktury w Urzędzie Marszałkowskim, okazało się, że uruchomienie dodatkowego lotu jest koniecznością. Wiele osób właśnie w poniedziałki musi latać do Warszawy w celach biznesowych.

Do lotniczej porażki Babimostu ostrożnie podchodzi nowy marszałek Marcin Jabłoński z PO. Jak mówi, Lotnisko trzeba utrzymywać i nie zmienią tego żadne publikowane negatywne wyniki, jednak przyszłość rysuje się lepiej. Babimost będzie rezerwowym portem na Euro 2012, wtedy wiele się zmieni.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
Babimost Urząd Lotnistwa Cywilnego z Babimostu do Warszawy Urząd Marszałkowski Jet Air PLL LOT WiesławMigdałęk departament gospodarki i infrastruktury w Urzędzie Marszalkowskim PO Euro 2012




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję