Zakaz palenia będzie obowiązywał także w Turcji

Turcja, ojczyzna najlepszych tytoni i papierosów, "raj palaczy", za przykładem Francji i wielu innych krajów wprowadza surowe ograniczenia dla palących. Uchwalona w czwartek przez parlament turecki ustawa zakazuje palenia tytoniu we wszystkich "miejscach zamkniętych" czyli restauracjach, barach, kawiarniach i hotelach. Wyjątek czyni jedynie dla klinik psychiatrycznych i więzień.

Zakazy, których nieprzestrzeganie grozi karą równą 440 euro dla niepoprawnego palacza oraz 31215 euro dla właściciela lokalu, wejdą w pełni w życie za 18 miesięcy. Jednak już za cztery miesiące nie wolno będzie palić na stadionach, boiskach, w taksówkach, pociągach oraz na promach.
Do połowy 2009 roku znikną więc typowe kafejki, gdzie można było zagrać w karty, w "tavlę" i pić kawę z "dżezwy" w obłokach papierosowego dymu. Prezes Stowarzyszenia Właścicieli Kawiarni i Restauracji w 16-milionowym Stambule, Kaya Demirer alarmuje, że ustawa obniży ich obroty nawet o 35 proc.

Ze statystyk wynika, że w 75-milionowej Turcji jest 25 mln palaczy, którzy wypalają 115 mld papierosów rocznie. Pali tam prawie dwie trzecie mężczyzn, czyli dwukrotnie więcej niż w zachodniej Europie. Po tytoń sięga także 11% dzieci w wieku 7-11 lat.