San już od roku bez swojej największej atrakcji

Rok temu podczas spływu Sanem zginęło pięć osób. Od tamtego czasu nie organizuje się tam już spływów. Krótko mówiąc Podkarpacie zostało pozbawione jednej ze swych największych atrakcji.

Najbardziej na całej sprawie ucierpieli flisacy, którzy w ten sposób zarabiali na życie - nagle musieli się przekwalifikować. Również restauratorzy z nad Sanu mają powody do zmartwień, ich lokale nie przynoszą już takich zysków jak przed rokiem.

Odpowiedzialność za ubiegłoroczną tragedię prokuratura obarczyła 2 osoby - organizatora spływu i instruktora żeglugi. Przed końcem postępowania w tej sprawie na pewno nie zostaną podjęte decyzje dotyczące przywrócenia turystom odwiedzającym podkarpackie tej atrakcji.

Więc jeśli nawet San znów się otworzy dla flisaków, to konieczne będzie zwiększenie bezpieczeństwa podczas spływów.