Turyści rezygnują z pół namiotowych?

Właściciele campingów przyznają, że w tym roku turystów jest o połowę mniej. Zachodniopomorskie pola namiotowe wręcz świecą pustkami.

Pola namiotowe w nadmorskich miejscowościach oferują dostęp do łazienek z prysznicami i ciepłą wodą, wydzielone miejsce na ognisko lub grilla, place zabaw dla dzieci. Ceny w campingach wynoszą 8 - 18 zł za osobę na dobę. Mimo to campingi są wypełnione tylko w połowie.

Sytuację taką tłumaczy się kryzysem finansowym i powodzią. - To wina kryzysu finansowego. Dotknął on nie tylko urlopowiczów, ale także nas. W zeszłym roku na terenie pola był bar z grillowanymi kurczakami. Teraz już go nie ma, bo właściciele ze względu na kryzys zrezygnowali - mówi Paweł Brzeziński, który wspólnie z ojcem prowadzi camping.

Turyści często traktują camping jako ostateczność. - Jak zaczyna brakować miejsc w hotelach i pensjonatach, to ludzie przychodzą do nas. Sporo naszych gości przyjechało w tym roku na Festiwal Gwiazd i piknik w Sułominie, a nocleg znalazło u nas - opowiada Dorota Klucha z pola namiotowego w Międzyzdrojach.

Nie należy jednak generalizować, bo niektóre campingi nie mogą się opędzić od gości. Camping Relax w Świnoujściu w tym sezonie przyjął 20% więcej biwakowiczów. Właściciele mówią, że klienci są łasi na nowości i urozmaicenia. Obiekt oferuje np. łazienki dla matek z niemowlakami, gdzie znajdują się przewijaki i wanienki.