Aerofłot został wykluczony z walki o czeskie linie CSA

Rosyjski przewoźnik Aerofłot wyraził swoje zaniepokojenie możliwymi politycznymi motywami decyzji dotyczącej wykluczenia go już w pierwszej turze z przetargu o prywatyzację CSA - czeskich linii lotniczych.

Kompania przypomniała, że w momencie, kiedy złożyła ofertę na przejęcie 91,5 proc. udziałów w CSA, niektórzy politycy w Czechach o "zagrożeniu dla bezpieczeństwa narodowego". Niektórzy uważali też, że rosyjskie linie nie mogą zapewnić maksymalnego bezpieczeństwa lotów.

Jak napisał Aerofłot w komunikacie, firma ma nadzieję, że decyzja władz czeskich nie została oparta na tego typu opiniach - "subiektywnych i o charakterze politycznym".

Dodał też, że jednocześnie nie poddaje w wątpliwości praw władz w Pradze do wyboru własnych partnerów handlowych.

Do drugiej tury walki o CSA udało się przejść ofertom francusko- holenderskiej grupy Air France-KLM oraz czeskiego konsorcjum Unimex Group/Travel Service. Prócz Aerofłotu z walki o CSA odpadła również czeska grupa inwestycyjna Odien.

Zdaniem czeskich mediów rząd tego kraju przewiduje za swoje udziały ok. 5 miliardów koron (186 milionów euro). Wyniki przetargu będą znane we wrześniu.

Aerofłot zastrzegł, że w dalszym ciągu jest gotów współpracować z czeskimi liniami. CSA oraz Aerofłot nawiązały współpracę w ramach stowarzyszenia przewoźników lotniczych SkyTeam.