TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Dzierżawca stoku musi zapłacić odszkodowanie za śmierć narciarza!

W piątek, 12 stycznia krakowski sąd apelacyjny zdecydował, że dzierżawcy stoku na Telegrafie muszą zapłacić 60 tys. zł odszkodowania rodzinie tragicznie zmarłego narciarza.


Do wypadku doszło 4 lutego 2003 roku. Zjeżdżającemu wówczas ze stoku 34-letniemu Zdzisławowi S. wypięła się narta. Zniosło go na lewą stronę i uderzył prosto w słup oświetleniowy. Zmarł w szpitalu. Sprawa trafiła do prokuratury i sądu. Sprawę karną zakończono w pierwszej instancji wyrokami skazującymi dla dzierżawców stoku, oskarżonych za nieumyślne spowodowanie śmierci narciarza. Dzierżawcy się jednak odwołali i sprawa jest ponownie rozpatrywana przed sądem pierwszej instancji.

Natomiast wdowa po narciarzu złożyła pozew cywilny, w którym chce od miasta i dzierżawców 120 tys. zł odszkodowania oraz po 400 zł renty dla dwójki synów. Kielecki sąd żądanego odszkodowania nie przyznał. Dlatego też wdowa odwołała się do Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Powództwo wobec miasta, które wydzierżawiło stok zostało oddalone. Mecenas Agnieszka Massalska, pełnomocnik wdowy zaznacza - Równocześnie uznano, że dzierżawcy stoku są współodpowiedzialni za śmierć mężczyzny.

Massalska podkreśla - Nasz wniosek oparty był na zasadzie, że jeżeli ktoś jest winny, powinien zrekompensować stratę. Byłam zaskoczona, bo sąd uznał, że dzierżawcy na zasadzie ryzyka ponoszą odpowiedzialność za wszystkie zdarzenia na stoku.

Sąd powołał się na artykuł 435 kodeksu cywilnego, który dotyczy osób prowadzących przedsiębiorstwo "wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody". Massalska wyjaśnia - Tak zrozumiano działalność na stoku, na którym działa wyciąg. Osoba prowadząca taką działalność nie ponosi odpowiedzialności, jeżeli doszło do wypadku tylko z winy poszkodowanych osób trzecich, lub siły wyższej. A tak nie było.

Zasądzona została tylko połowa kwoty, której domagała się wdowa oraz dzieci, ponieważ sąd uznał, że mężczyzna był współodpowiedzialny za wypadek. Massalska zaznacza - Ten wyrok, szczególnie z takim uzasadnieniem, jest precedensowy w skali kraju. Tym bardziej że nie można się od niego odwołać.

Jednocześnie, mecenas Mieczysław Piekarski, pełnomocnik dzierżawców zapowiedział złożenie do sądu najwyższej instancji wniosku o kasację, co nie wiąże się z niewykonaniem wyroku. Piekarski poinformował - Powołamy się tu przede wszystkim na zmianę przez sąd podstawy prawnej. Moim zdaniem nie tylko była zaskakująca, ale również nie powinna mieć miejsca w tym przypadku.

Wynik rozprawy apelacyjnej może wpłynąć na łagodne potraktowanie dzierżawców również w sprawie karnej. Piekarski podkreśla - Sąd apelacyjny uznał w swoim uzasadnieniu, że winny jest narciarz, a dzierżawcy tylko ponoszą ryzyko wynikające z prowadzonej przez siebie działalności. Nie są więc winni, i takie uzasadnienie chciałbym przytoczyć też w sprawie karnej.

Art. 435. § 1 Kodeksu Cywilnego mówi: "Prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności."




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
wypadek na stoku narciarz dzierżawcy stoku odszkodowanie sprawa karna śmierć narciarza sąd wyrok Agnieszka Massalska sąd apelacyjny Mieczysław Piekarski odpowiedzialność stok telegrafie za smierc w śmierci


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję