TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Tanie linie - wysokie opłaty lotniskowe, paliwowe i ubezpieczeniowe!

Irlandzki tani przewoźnik Ryanair zachwala, że ma najniższe ceny biletów. Jednak rzeczywista cena przelotu zawiera wysokie ubezpieczenie lotnicze, dzięki któremu tania linia gromadzi znacznie więcej pieniędzy, niż wydaje na ubezpieczenie samolotów - pisze The Guardian.


Ceny biletów w Ryanair zaczynają się już od 79 pensów. Jednak ostateczna cena, którą musi zapłacić klient jest dużo wyższa, gdyż do ceny podstawowej dochodzą jeszcze dodatkowe opłaty. Jedną z nich jest opłata ubezpieczeniowa w wysokości 3,15 funtów od osoby. W ciągu ostatniego roku firma przewiozła 34 miliony pasażerów, czyli z tytułu ubezpieczenia przewoźnik otrzymał 108 milionów funtów. Jednak tylko część tej kwoty Ryanair przeznaczył na ubezpieczenie. Reszta pieniędzy stanowi zysk firmy.

Stowarzyszenia konsumenckie oraz inne linie lotnicze zażądały od irlandzkiego przewoźnika wyjaśnień, na co przeznaczane są pieniądze z opłat za ubezpieczenie oraz dlaczego do podstawowej ceny biletu dolicza aż tak wysokie kwoty.

Simon Evans, dyrektor Rady Użytkowników Transportu Lotniczego uważa, że jego organizacja jest coraz bardziej zaniepokojona dodatkowymi opłatami za przelot. Evans przyznaje - Po co oddzielnie wyszczególniać te dopłaty? Są to zwykłe koszty prowadzenia działalności, więc powinny być uwzględnione w cenie biletu. Dodaje - Bardzo jesteśmy ciekawi, jakie środki Ryanair gromadzi w ten sposób i na co je przeznacza.

Klient, kupujący bilet za 79 pensów, musi być przygotowany na znacznie większy wydatek. Płacąc kartą kredytową i chcąc przewieźć tylko jedną torbę, podróżujący musi zapłacić w sumie ponad 20 funtów. Kwota oprócz ceny biletu zawiera podatek, opłatę lotniskową, bagażową oraz inwalidzką. Opłata inwalidzka ma pokryć koszty związane z przewozem osób niepełnosprawnych. Jednak ponad 10% przeciętnej opłaty za przelot w Ryanair stanowi ubezpieczenie. Firma, podobnie jak inni przewoźnicy, wprowadziła je po atakach terrorystycznych z 11 września. Ich skutkiem był gwałtowny wzrost kosztów ubezpieczenia samolotów.

Na początku opłata ubezpieczeniowa wynosiła 1,85 funta, a potem wzrosła jeszcze o 70%. Jednak eksperci uważają, że od czasu ataku na WTC stawki za ubezpieczenie już zmalały. Andrea Pound, rzeczniczka GE Insurance Solutions wyjaśniła, że koszty ubezpieczenia są różne w zależności od wieku samolotu, rozkładu siedzeń, trasy i ilości przelotów. Pound dodała - Po pierwszym szoku wywołanym katastrofą ceny systematycznie spadają.

Inne linie lotnicze, jak British Airways, Virgin Atlantic czy BMI, również doliczają opłaty ubezpieczeniowe, jednak są one znacznie niższe. Przedstawiciele Ryanair odmówili ujawnienia szczegółowych wydatków na ubezpieczenie. Poinformowali tylko, że w rocznym zestawieniu zostały one uwzględnione w kategorii "inne koszty".

Firma EasyJet, dysponująca podobną flotą co Ryanair, wydała w ubiegłym roku 19 milionów funtów na ubezpieczenie na wypadek katastrofy lotniczej. Peter Sherrard, rzecznik Ryanair, podkreślił, że początkowo niskie opłaty za ubezpieczenie wprowadzone po 11 września okazały się niewystarczające i trzeba było je podnieść. Jednak odmówił odpowiedzi na pytanie, czy firma czerpała zyski z dodatkowych opłat.

Pozostałe linie lotnicze są zirytowane polityką prowadzoną przez Ryanair. W kampaniach reklamowych irlandzki przewoźnik podkreśla, że w odróżnieniu od innych linii nie nalicza opłat za paliwo. Dodatkowo w ubiegłym miesiącu przedstawiciele Ryanair oskarżyli British Airways o "bandyckie" praktyki w związku ze stosowaniem dodatkowych opłat za paliwo. Konkurenci Ryanair uważają, że firma gromadzi pieniądze pod pozorem opłat ubezpieczeniowych. Rzecznik easyJet podkreślił, że u Ryanair opłaty te są wyższe niż faktyczne koszty ubezpieczenia, a dodatkowo rosną, podczas gdy u innych przewoźników maleją. Zdaniem rzecznika może to oznaczać ukrywanie opłat za paliwo.

W 1985 roku Ryanair przewiózł małym samolotem z Waterford w Irlandii na lotnisko Gatwick jedynie pięć tysięcy pasażerów. Obecnie ma w Europie więcej pasażerów niż British Airways, obsługuje 330 tras, a średnia cena biletu wynosi tylko 27 funtów. Jest to znacznie mniej niż u easyJet, największego rywala Ryanair. Peter Sherrard stwierdził, że ceny biletów w easyJet były w ubiegłym roku wyższe o 14 funtów niż w Ryanair. Według Sherrarda pasażerowie w sumie przepłacili ponad 413 milionów funtów.

Michael O'Leary, dyrektor Ryanair podkreśla, że najważniejsze to cięcie kosztów i obniżanie cen. Swojemu personelowi biurowemu zabronił ładowania telefonów komórkowych w pracy, gdyż okazało się to zbyt drogie. Pracownicy sami płacą sobie za szkolenia, ubranie służbowe i posiłki. Firma nie chce należeć też do organizacji branżowych, takich jak Międzynarodowe Stowarzyszenie Przewoźników Lotniczych (IATA).




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
tanie linie lotnicze Ryanair opłaty opłata ubezpieczenie cena bilety koszt biletu Virgin Atlantic easyJet Międzynarodowe Stowarzyszenie Przewoźników Lotniczych IATA opłaty lotniskowe paliwowe ranair ceny loty w


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję