TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Kolejarze prostestowali bo chcą podwyżek płac i poprawy warunków pracy

W czwartek pracownicy kolei wstrzymali na dwie godziny ruch pociągów na Dworcu Głównym w Krakowie, blokując tory. Powodem protestu jest brak porozumienia z zarządem spółki PKP Polskie Linie Kolejowe w sprawie podwyżek płac i poprawy warunków pracy. Zdaniem PKP PLK, protest pracowników był nieuzasadniony.


Kilkudziesięciu związkowców z flagami i transparentami wyszło na tory i krzyczało: "Chcemy godziwej płacy", "Złodzieje, złodzieje", "Kłamcy".

W komunikacie PKP PLK podkreśla, że forma nacisku na pracodawcę poprzez blokadę torów na dworcu w Krakowie została zastosowana przez związki zawodowe pomimo tego, że trwają negocjacje płacowe, a kolejna ich runda jest zaplanowana na piątek.

Dalekobieżne pociągi odjeżdżające z Krakowa w kierunku północnym (Katowice, Warszawa, Poznań) docierały z opóźnieniem gdyż składy te odjeżdżały z dworca Kraków-Płaszów i trasami objazdowymi omijały Dworzec Główny. Podobnie kierowane były dalekobieżne składy przejeżdżające lub kończące bieg na Dworcu Głównym. Pociągi lokalne natomiast kończyły bieg na stacjach poprzedzających Kraków Główny.

Jak poinformował przewodniczący Okręgowej Sekcji Kolejarzy "Solidarność" Henryk Sikora, powodem protestu jest brak porozumienia w trwających od kilku miesięcy rozmowach między zarządem spółki PKP PLK a związkowcami. Postulaty związków zawodowych dotyczą poprawy warunków pracy i 100 zł netto podwyżki płac. Tymczasem zarząd spółki proponuje wzrost płac o 50 zł netto a propozycja ta nie satysfakcjonuje pracowników.

Mamy nadzieję, że nasza dzisiejsza blokada, którą widzi cała Polska, spowoduje, że jutro zaczną nas poważnie traktować i rozpocznie się merytoryczna rozmowa na temat naszych postulatów - powiedział Sikora.

Związkowcy ostrzegają, że jeśli rozmowy z zarządem nie przyniosą spodziewanych rezultatów, to w przyszłym tygodniu nastąpią kilkugodzinne blokady torów w węzłach kolejowych w całym kraju. Potem może zostać ogłoszony strajk ostrzegawczy, a następnie strajk generalny.

Dyrektor Oddziału Regionalnego w Krakowie PKP PLK Włodzimierz Żmuda powiedział, że obie strony zgadzają się na podwyżki płac, ale sprawą sporną jest ich wysokość. "Podwyżka nie może być dowolnie wysoka, tylko taka, jaką jesteśmy w stanie ponieść, biorąc pod uwagę skalę przychodów spółki" - wyjaśnił.

Jego zdaniem, spółkę stać obecnie na 50 zł netto podwyżki płac. Natomiast żądane przez pracowników 100 zł netto na osobę zwiększyłoby koszty w skali całej firmy o około 65 mln zł, co jest nie do przyjęcia.

- Blokada torów uderza w naszych klientów, pasażerów czekających w pociągach. To szkodzi wizerunkowi firmy i przychodom, które później idą na płace. Z pociągów, które nie pojechały nie będzie już pieniędzy, a być może część pasażerów w przyszłości nie zechce już korzystać z komunikacji kolejowej lecz wybierze autobusową - podkreślił Żmuda.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
strajk PKP kolej pracownicy kolei ruch pociągów Dworzec Główny Kraków dworzec tory PKP Polskie Linie Kolejowe podwyżki płac warunki pracy związkowcy związki zawodowe Katowice Warszawa Poznań opóźnienia Okregowa Sekcja Kolejarzy Solidarność Henryk Sikora blokada wizerunek firmy Włodzimierz Żmuda praca w na dla płace podwyzki plk plac negocjacje


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję