TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

LOT stracił 280 mln zł na umowach paliwowych

W celu zabezpieczenia paliwa, w lipcu ubiegłego roku LOT podpisał umowy na dwa lata do przodu po cenie 140 USD za baryłkę. Obecnie cena ta jest ponad trzy razy niższa. Stąd w grudniu 2008 roku zarząd spółki oszacował straty z tytułu podpisanych umów na 280 mln zł.


Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy PLL LOT nie chce rozmawiać na ten temat. Jednak wiadomo, że z powodu źle podpisanych umów paliwowych zwolniony może zostać Konrad Tyrajski, wiceprezes spółki ds. finansowych, który jest odpowiedzialny za ich podpisanie. Tak wielka strata poruszyła reprezentantów akcjonariuszy w radzie nadzorczej pomimo tłumaczeń Tyrajskiego, że z kontraktami na paliwo nie trafiły również inne światowe linie lotnicze.

Jeden z członków rady nadzorczej firmy przyznaje - Wszystkie linie przestrzeliły z kontraktami, ale jak wynika z przedstawionej nam przez zarząd analizy, LOT jest znacznie powyżej europejskiej średniej. Dlatego też rada postanowiła przeanalizować zaistniałą sprawę. Umowy ma ocenić niezależny audytor.

Stefan Malczewski, szef "Solidarności" w PLL LOT zaznacza - Uważamy, że wiceprezes Tyrajski, decydując się na tak długie umowy, działał na szkodę spółki. Wkrótce stosowny wniosek w tej sprawie prześlemy do prokuratury. Dodaje, że hedging paliwa ma miejsce w LOT już od siedmiu lat i aż do czasu lipcowych umów spółka zarobiła na tych operacjach 50 mln USD.

Obecne umowy paliwowe krytykuje również Zbigniew Sałek, wiceprezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Menedżerów Lotnisk. - Jeżeli ktoś się zna na hedgingu, to nie zawiera umów na dwa lata, tym bardziej przy tak zmiennym rynku jak ropa. Z reguły zawiera się kontrakty na trzy miesiące, na pół roku. Sałek uważa też, że zawarcie przez LOT tak długich kontraktów jest tym bardziej niezrozumiałe, gdyż firma nie ma sprecyzowanej strategii rozwoju na dłuższy czas. Zaznacza on, że nawet nie wiadomo, jaką ilością samolotów spółka będzie operowała.

"WSJ Polska" poinformował, że LOT zawarł umowy w lipcu 2008 roku w momencie gdy cena ropy szła gwałtownie w górę i osiągnęła rekordową cenę 147 USD za baryłkę. Wiceprezes Tyrajski podjął decyzję między innymi opierając się na analizie firmy McKinsey, z której wynikało, że na przełomie 2008 i 2009 roku cena może wzrosnąć nawet do ponad 200 USD za baryłkę. Dlatego też LOT postanowił zabezpieczyć swoją działalność i zawarł kontrakty z pięcioma konsorcjami finansowymi.

Spółka miała zarobić na dalszych wzrostach cen paliwa. Jednak w kolejnych miesiącach cena ropy spadała i osiągnęła w grudniu najniższy od czterech lat poziom. Obecnie na światowych giełdach płaci się 40 USD za baryłkę. Natomiast LOT musi płacić instytucjom finansowym tak, jakby ropa kosztowała 140 USD. Znacznie pogorszyło to wyniki finansowe firmy. Po raz pierwszy kilkudziesięciomilionowa strata z tytułu kontraktów na paliwo została uwzględniona w wynikach za październik. Stąd też wynik netto był gorszy od odnotowanego w 2007 roku aż o 624 mln zł, natomiast po dziesięciu miesiącach 2008 roku firma straciła aż 459 mln zł.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
LOT paliwo umowa strata wynik baryłka cena Wojciech Kądziołka Konrad Tyrajski kontrakt Stefan Malczewski Zbigniew Sałek ropa McKinsey wynik


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję