TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






Kraków: brak taksy turystycznej to brak funduszy na promocję miasta

Krakowscy urzędnicy skarżą się na brak taksy turystycznej. - Nie byłoby problemów z pieniędzmi na promocję miasta, gdyby w mieście wciąż obowiązywała taka taksa. Niestety, straciliśmy ją pół roku temu. Ale walczymy o nową - tłumaczy Grażyna Leja, pełnomocniczka prezydenta ds. turystyki.


Tak zwana opłata miejscowa była pobierana w Krakowie od lipca 2004 roku. Stawki, w wysokości 1,6 zł od osoby, pobierali (poprzez doliczenie do ceny noclegu) właściciele hoteli, pensjonatów oraz kwater prywatnych. - Rocznie z taksy mieliśmy nawet dwa miliony złotych, a kwota ta wciąż się zwiększała. Pieniądze przeznaczane były na rozwój turystyki i promocję miasta, np. na oznakowanie zabytków albo wydawnictwa reklamowe - wyjaśnia Leja. Ku zdziwieniu miejskich urzędników Kraków jednak stracił taksę. - Problemy zaczęły się wówczas, gdy w styczniu tego roku weszło w życie ministerialne rozporządzenie określające szczegółowe warunki, m.in. klimatyczne, które musi spełniać miasto, zamierzające pobierać opłatę miejscową - mówi Andrzej Oklejak, pełnomocnik prezydenta ds. prawnych. Mimo obowiązywania nowych przepisów wiele miast nadal pobierało taksę, Kraków jednak został wezwany do zaprzestania tego procederu.

- Stało się tak dlatego, że Rada Miasta Krakowa aktualizowała akurat swoją uchwałę o taksie, rozszerzając listę firm, które ją pobierają o nowe hotele i hostele. A nową uchwałę zakwestionowała Regionalna Izba Obrachunkowa, argumentując, że Kraków chce pobierać pieniądze na podstawie starych przepisów - wyjaśnia Cecylia Wołoch, dyrektorka Wydziału Podatków i Opłat UMK.

Strata taksy, mimo, że miasto ma mniej pieniędzy, wielu hotelarzy raczej cieszy. - To był haracz. Trzeba było go płacić, ale i tak wielu przedsiębiorców kombinowało, co zrobić, by oddawać miastu jak najmniej. Poza tym nie mam wcale pewności, że składane przez nas pieniądze są odpowiednio wydawane. A na turystach dodatkowe opłaty, nawet niewielkie, nie robią dobrego wrażenia - tłumaczy anonimowo właściciel niewielkiego hotelu.

Urzędnicy wyjaśniają jednak, że z takimi opłatami miejscowymi - turystycznymi czy uzdrowiskowymi - turyści mogli spotkać się w wielu miejscowościach w Polsce i na świecie, m. in. w Zakopanem, Krynicy czy w Gdańsku. Dlatego Kraków nie zamierza się poddać w walce o taksę. - Na razie zaskarżyliśmy decyzję RIO do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Wciąż czekamy na rozstrzygnięcie - twierdzi Wołoch. I dodaje, że miasto zamierza walczyć o nową taksę, nawet jeśli wymagałoby to przejścia od początku całej procedury i sporządzenie nowych badań, także tych dotyczących ochrony środowiska, w tym nawet poziomu pól elektromagnetycznych.

Tu mogą się jednak pojawić kłopoty. Nowe rozporządzenie wymaga bowiem, by miasto, które chce mieć taksę, spełniało łącznie kryteria krajobrazowe, organizacyjne oraz klimatyczne. Jeśli chodzi z kolei o sieć hoteli czy walory krajobrazowe, Kraków może być spokojny. Gorzej natomiast z poziomem zanieczyszczeń. Gdyby wziąć pod uwagę ostatni raport o stanie środowiska w Krakowie z ubiegłego roku, miasto nowej taksy by nie otrzymało. Urzędnicy jednak mają nadzieję, że wyniki nowych badań utorują taksie drogę. - Stan środowiska z roku na rok się przecież poprawia - tłumaczą.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
Kraków w Krakowie taksa turystyczna promocja Grażyna Leja nocleg hotel kwatera pensjonat turystyka zabytki klimat hostel Regionalna Izba Obrachunkowa w Zakopanem w Krynicy w Gdańsku


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję