LOT będzie mieć nowego prezesa

Na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy spółki LOT rezygnację ze stanowiska złożył szef rady nadzorczej Jacek Kseń i prezes LOT-u Dariusz Nowak. Nowym prezesem zostanie Sebastian Mikosz, który dotychczas nie był związany z branżą lotniczą. Wcześniej był wiceprezesem Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych oraz ekspertem firmy doradczej Deloitte.

Dariusz Nowak tłumaczy, że zrezygnował ze stanowiska, gdyż nie chciał być przeszkodą w dalszej restrukturyzacji firmy. Zaznaczył - Teraz powinien to robić ktoś inny. Przyznał też, że LOT jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Z miesięcznym opóźnieniem płaci Petrolotowi za paliwo. Pod koniec lutego zapłacił rachunki za styczeń, a cały czas jeszcze nie są uregulowane płatności za luty. Jednak zapewnia - Te opóźnienia są kontrolowane. Dodaje też, że polski przewoźnik może mieć problemy z utrzymaniem się na europejskim niebie, jeżeli nie znajdzie inwestora strategicznego.

Według Nowaka LOT musi zostać dokapitalizowany, aby mieć pieniądze na kupno nowych samolotów. Nieuniknione są również: redukcja zatrudnienia, weryfikacja siatki połączeń, cięcie kosztów serwisu oraz odbudowa kanałów sprzedaży biletów. Adrian Furgalski, ekspert TOR uważa, że jeżeli nowy prezes nie podejmie energicznych działań, wówczas spółka w połowie roku może znaleźć się w poważnych tarapatach. Po I półroczu firma odnotowała 130 mln zł strat, a za cały rok kwota ta może wynieść nawet 250 mln zł. Furgalski podkreśla - Już teraz koncentruje się na zgromadzeniu pieniędzy na wypłaty, a inne płatności odracza. Według niego kłopoty w LOT związane są nie tylko ze światowym kryzysem. Przyznaje, że w firmie niewiele się działo po ogłoszeniu w sierpniu ubiegłego roku programu naprawczego.

Według Furgalskiego LOT powinien zwolnić część załogi. Zaznacza - Zamiast zwalniać 50 kasjerek, trzeba myśleć o redukcji liczącej 3700 osób załogi o ¼. Za konieczne uznał też jak najszybsze zakończenie rozmów z potencjalnymi inwestorami strategicznymi, bez których firmie może nie udać się przetrwać. Resort skarbu prowadzi negocjacje z trzema przewoźnikami: Lufthansą, Air France i British Airways. Istotne jest też napisanie przez rząd ustawy, która pozwoli na sprzedaż akcji należących do Swissair oraz załogi, a także dokapitalizowanie firmy przez emisję nowych akcji na giełdzie.