TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Kraków: Firmy walczą o kawałek nadwiślańskiego bulwaru!

W Krakowie pod Smoczą Jamą właściciele firm, które wożą turystów po Wiśle, walczą o atrakcyjny kawałek przystani. Jak na razie urzędnicy nie potrafią ustalić kto ma prawo do bulwaru u wylotu ulicy Bernardyńskiej. Każdego dnia w tym miejscu spotkać można tłumy turystów. Część z nich wybiera się na rejs po Wiśle. Za półgodzinną przejażdżkę na trasie Wawel - Skałka - most Grunwaldzki - klasztor Norbertanek - Wawel trzeba zapłacić około 10 zł.


Dariusz Drewniak był jednym z pierwszych, który oferował turystom rejsy po Wiśle. Jego łodzie pojawiły się przy bulwarze już w 2003 roku. Jednak od tamtej pory wiele się zmieniło. W tym sezonie o klienta będzie walczyć kilka różnych firm poprzez konkurencyjne ceny, nowsze modele łodzi, liczne promocje.

Zezwolenia na działalność tego typu wydaje w Krakowie kilka różnych podmiotów. Na działalność na wodzie, firma musi dostać zgodę Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Natomiast na działalność na lądzie - magistrat.

Dariusz Drewniak zarzucił swojemu konkurentowi, z którym cumuje łodzie w okolicach ul. Bernardyńskiej, że łamie zarządzenie prezydenta miasta, ponieważ stoi w miejscu zakazu. Jednak Krystian Przewłocki nie zgadza się - To absurd. Dostałem pozwolenie na wybudowanie w tym miejscu pomostu od Zarządu Gospodarki Komunalnej. Nikt by mi go nie wydał, gdyby zarządzenie prezydenta obejmowało je zakazem.

W celu wyjaśnienia sytuacji, komendant Komisariatu Wodnego Policji w Krakowie zwołał "wizję lokalną". Na brzeg w okolice Smoczej Jamy przybyli urzędnicy z RZGW i Urzędu Żeglugi. Jednak zabrakło przedstawicieli miasta. Maria Huk, wicedyrektor wydziału skarbu UMK tłumaczy - Dowiedzieliśmy się o tym spotkaniu tylko nieoficjalnie.

RZGW uznało, że obaj panowie działają na wodzie zgodnie z przepisami. Artur Kania, zastępca kierownika inspektoratu Kraków RZGW przyznał - Mają komplety wymaganych dokumentów.

Maria Huk poinformowała - Pan Przewłocki wystąpił do nas o zgodę na cumowanie w okolicy mostu Dębnickiego. O przystani przy ul. Bernardyńskiej nie mamy żadnej informacji. Dodała też - Przewoźnik nie musiał się o nie starać, bo jego łodzie nie są przytwierdzane do pali cumowniczych na lądzie, lecz do barierki, która znajduje się na nadbrzeżu.

Jednak pani Huk przyznaje - Z pewnością nie jest to legalne działanie. Sprawą powinno się zająć RZGW.

Krystian Przewłocki wyznaje - Kompletna paranoja. Utrudnia się nam życie, a przecież miastu powinno zależeć na tym, żeby także na Wiśle działała konkurencja. W końcu my też przyciągamy turystów.

Sprawa jest bardzo trudna do rozstrzygnięcia, gdyż przepisy lokalne dotyczące żeglugi nie odnoszą się wprost do tego typu sytuacji. Zostały one wydane w 1976 roku. Marian Krakowiak, inspektor nadzoru nad żeglugą w Urzędzie Żeglugi Śródlądowej w Krakowie zapewnił, że ich nowelizacja nastąpi jeszcze w tym sezonie. Poinformował - Wystąpimy do urzędu miasta w tej sprawie w ciągu kilku tygodni.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
Kraków Wisła bulwar Smocza Jama konflikt przystań Bernardyńska statek rejs na Dariusz Drewniak Gospodarki Krystian Przewłocki RZGW Artur Kania Marian Krakowiak Urząd Żeglugi Śródlądowej Krakow rejsy po Wiśle nadwiślański bulwar w krakowie




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję