Co jest nie tak w systemie informacji miejskiej Krakowa?
Rocznie, do stolicy Małopolski przyjeżdża blisko 9 mln turystów. Tym bardziej dziwnym jest fakt, że miasto w dalszym ciągu nie posiada ujednoliconego Systemu Informacji Miejskiej, który ułatwiałby przyjezdnym odnalezienie się w nieznanym miejscu - zauważa Gazeta Wyborcza.
W Krakowie, w okolicach Starego Miasta, można spotkać ulice, które są oznaczone dwoma różnymi nazwami. Taka właśnie sytuacja ma miejsce pod Wawelem, gdzie w jednym miejscu znajduje się tabliczka z napisem Stradom, a jeśli przejdziemy kawałek dalej ta sama ulica opisana jest jako Stradomska. Podobny bezsens pojawia się przy Rynku Głównym, gdzie ul. św. Jana w różnych miejscach funkcjonuje na oznaczeniach po prostu jako Jana. Jeszcze gorsza sytuacja mam miejsce poza ścisłym centrum Krakowa - w Nowej Hucie, na Kazimierzu, czy Podgórzu, gdzie w ogóle nie ma żadnych ujednoliconych oznaczeń, ani co do treści, ani co do kolorystyki, czy wzoru.
Zdarzają się różne ulice (w oddalonych od siebie częściach Krakowa) o tej samej nazwie. I tak mamy na przykład dwie ul. Henryka Pachońskiego, czy też dwie ulice Fiołkowe. W całym tym bałaganie gubią się sami mieszkańcy. A co w takiej sytuacji mają powiedzieć ludzie, którzy tylko odwiedzają Kraków, turyści, dla których miasto powinno być czytelnie skomunikowanym systemem oznaczeń, który umożliwiałby łatwe przemieszczanie się.
Inne spośród miast Europy, na przykład Londyn czy Bristol, radzą sobie z tym całkiem nieźle, tworząc czytelne i spójne systemy informacji wizualnej. Ale nie trzeba daleko szukać, w Polsce również nie brakuje udanych przykładów. Wystarczy choćby spojrzeć na Warszawę, która obecnie posiada chyba najczytelniejszy system informacji kierunkowej w całym kraju.
A w Krakowie problem braku systemu informacji geograficznej jest odczuwalny już na Dworcu Głównym PKP, a to przecież bez wątpienia to najważniejsza brama do miasta (razem z Regionalnym Dworcem Autobusowym) budzi skojarzenia z przedsionkiem jednego z krajów Trzeciego Świata. Lepiej nie umawiać się w tamtym miejscu ze znajomymi z zagranicy, ponieważ można się nigdy nie odnaleźć. Zaplątane, skąpo oznakowane przejścia i tunele są w stanie wprowadzić w osłupienie nawet najbardziej doświadczonych podróżników.
Wśród kolorowych reklam giną przykurzone drogowskazy i jednojęzyczne neony kierunkowe. Jedynie droga do Galerii Krakowskiej jest z miarę przyzwoicie oznakowana, ale już wewnątrz jest jak w labiryncie. Gdzie skręcić i w którą stronę pójść, by dostać się do Starego Miasta?
I to jest właśnie główny powód, który sprawia, że odwiedzający Kraków goście wystawiają miastu surowe oceny. Miejskie wydziały, które ponoszą odpowiedzialność za tworzenie informacji geograficznej nie wydają się być tą sytuacją szczególnie zmartwione. A Kraków w dalszym ciągu nie opracował odpowiedniego Systemu Informacji Miejskiej, który uporządkowałby tę sytuację.
Krakowianie zdążyli już przyzwyczaić się do tego bałaganu i jakoś sobie radzą. Natomiast w przypadku turystów władze zastosowały wobec nich wyjście alternatywne oferując zdezorientowanym podróżnym mapki. Rozwiązanie powinno w istotny sposób dopełniać sprawnie funkcjonujący SIM, a działa tylko jako jego substytut.
Nikt nie pomyślał o zaprojektowaniu systemu, który ułatwiłby poruszanie się turystom, wprawia w osłupienie. Za to tłumaczenie, że dotąd brakowało na ten cel pieniędzy nie jest łatwe do zrozumienia. A jeśli chodzi o pytania dotyczące SIM, przedstawiciele jednostek organizacyjnych miasta odpowiadają, że podczas ostatnich tygodniach w Krakowie pojawiają się nowe słupy z informacją kierunkową.
Ale należy pamiętać, że nie każde działanie w jakikolwiek sposób związane z oznakowaniem ulic można od razu określić mianem SIM-u. To pojęcie o znacznie szerszy znaczeniu, które wychodzi daleko poza zbiór tablic informacyjnych. To inaczej system, który zanim się go wprowadzi należy poprzedzić szczegółowymi badaniami z zakresu geografii miasta, oczywiście obok studiów związanych z marketingiem, architekturą i ekonomią. A ich zadaniem jest ustalenie charakterystycznych elementów miasta, tworzących układ odniesienia dla orientacji w przestrzeni. Równocześnie ważne jest również ustalenie podziałów przestrzeni miasta na jednostki: dzielnice, osiedla oraz uporządkowanie ich wzajemnego związku z historycznym i rzeczywistym podziałem administracyjnym.
W Polsce już teraz działają skonstruowane w taki właśnie sposób SIM-y, np. w Gdańsku.
Komentarze
Tagi:
Dział centra informacji i promocji:
Rozpoczyna się kolejna edycja Turystycznych Mistrzostw
Dziwny konkurs na dyrektorów
Polacy na pierwszym miejscu wśród
Dział dostawcy/usługodawcy branży:
SITE Poland podsumowuje 3 edycję programu Young
Państwo może nakładać obowiązki na dostawców usług internetowych z siedzibą w innym kraju
Ceny wrześniowych wyjazdów rosną trochę
Niemiecki Dzień Turystyki bez
Najlepsze praktyki dotyczące spotkań medycznych. Raport ICCA i AC
Starsze aktualności:
Wzrost płacy minimalnej uderzy w hotelarstwo i
Programy wsparcia dla
Pasażerowie opóźnionego samolotu sami wykupili nocleg. Przewoźnik powinien to
Ecco Travel wraca z chińską
Prawie 75 mln wyjazdów turystycznych
Czy konsolidator usług hotelowych może rozliczać się wg procedury VAT
Wyspy Wolin i Uznam lepiej połączone z resztą
Kraków wprowadza ograniczenia sprzedaży
1/5 Polaków nie ubezpiecza się przy
POT podpisała deklarację w sprawie promocji
Hostel Mleczarnia i Greg&Tom w 10 najlepszych w Europie
Separatystyczna baskijska organizacja ETA znów atakuje
Adria Airways: przewiozły więcej pasażerów niż przewidywał biznesplan
PKP likwiduje połączenia międzynarodowe!
Droższe bilety, bo linie zapłacą VAT + podatek od paliwa lotniczego?
Nietrzeźwi kierowcy autobusów - pamiętajmy o kontrolach !
Do Zakopanego w styczniu przyjechało mniej gości
Nowa atrakcja - zawody furmanów
Interferie: hotel Bornit idealnym centrum pobytowym na Euro 2012
Okęcie: 10-procentowy wzrost w sierpniu
Spółka z Sieradza w aukcji na "Trybunalskie"
Czechy chcą rozwijać turystykę golfową?