TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

ITD: przewoźnik oraz organizator wyjazdu do Bułgarii złamali prawo

Inspekcja Transportu Drogowego przeprowadziła kontrolę właściciela autokaru, który w ub. piątek uczestniczył w wypadku w Serbii, z której wynika, że współodpowiedzialność za naruszanie przepisów dotyczących czasu jazdy, przerw oraz odpoczynków kierowców ponosi organizator wyjazdu.


Jak powiedział PAP śląski inspektor transportu drogowego Jerzy Śliwiński, na tej właśnie podstawie Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Katowicach wszczął odrębne postępowanie, w którym zamierza szczegółowo zbadać współodpowiedzialność organizatora wyjazdu - właścicielki biura podróży In Tour Beskidy z Bielska-Białej, za naruszenie tychże przepisów.

W większości już znane wyniki kontroli przewoźnika, firmy Moana z Rudy Śląskiej będą podstawą wniosków ITD do Ministerstwa Infrastruktury, aby cofnąć temu przedsiębiorcy licencję na krajowy oraz międzynarodowy transport drogowy. W trakcie ubiegłego tygodnia podobny wniosek został sformułowany i przesłany do ministerstwa przez wojewodę śląskiego Zygmunta Łukaszczyka.

ITD w kilka dni po wypadku wszczęło postępowanie wobec zatrudnianego przez In Tour przewoźnika. Według podanej we wtorek informacji biura prasowego wojewody śląskiego, Inspekcja dokonała kontroli 1170 dni pracy 18 kierowców Moany w czasie od 11 lipca 2007 r. do 31 maja 2008 r. Ponad połowa spośród 615 zapisów autokarowych tachografów potwierdziła naruszenia przepisów.

Według wstępnych ustaleń nałożona na Moanę kara administracyjna mogłaby wynieść nawet ponad 800 tys. zł. Ale ponieważ zgodnie z ustawą o transporcie drogowym maksymalna kwota kary w czasie kontroli w przedsiębiorstwie nie może przekraczać 30 tys. zł, przewoźnik będzie musiał zapłacić tylko tę kwotę.

Śliwiński podkreślił, że właściciel rudzkiej firmy przewozowej, pomimo wezwania postanowił nie okazywać do kontroli ponad 1570 zapisów z tachografów. Nałożone jedynie z tego tytułu kary wyniosłyby ok. 700 tys. zł. Natomiast inne nieprawidłowości dotyczące tachografów polegały na "nieprawidłowym operowaniu" przez kierowców Moany przełącznikami grup czasowych tychże urządzeń.

Zakończenie prowadzonych przez ITD postępowań wobec organizatora oraz przewoźnika będzie możliwe dopiero po otrzymaniu przez inspektorów kserokopii tarczek tachografów, które zostały zabezpieczone po wypadku autokaru przez serbską policję, a pozostających do dyspozycji tamtejszego sądu. Strona polska już rozpoczęła procedurę, która ma na celu doprowadzenie do otrzymania tychże kserokopii.

Dotychczasowe czynności ITD wykazały np., że kierowcy zatrudnieni przez przewoźnika z Rudy Śląskiej dopuszczali się nieprzestrzegania wymaganego przepisami dziennego odpoczynku kierowców. W wypadku dłuższych tras, które wykonywane są przez dwóch kierowców, przestrzeganie tego przepisu winno skutkować co najmniej dziewięciogodzinnym postojem autokaru w przeciągu ciągu doby.

Jednak kierowcy Moany, od lipca roku 2007 do końca maja 2008 r., postanowili skrócić dzienne limity odpoczynku co najmniej o 56 godzin, a podobne limity tygodniowe łącznie o 726 godzin. Śliwiński zaznaczył, że to pierwszy przypadek ustalenia przez katowicki oddział ITD, że za naruszenie przez kierowców limitów czasu pracy są także odpowiedzialni organizatorzy imprezy.

Inspektor wyjaśnił, że właścicielka In Touru zamawiając przewozy m.in. określała trasy przejazdu, które czyniły niemożliwym jazdę zgodną z limitami czasu pracy kierowców. Właśnie na tej podstawie ITD rozpoczął odrębne postępowanie wobec organizatora, a wojewoda skieruje wniosek do marszałka woj. śląskiego, aby dokonał kontroli biura podróży na podstawie ustawy o usługach turystycznych.

Do wypadku autokaru, którym podróżowało 66 polskich turystów wracających z pobytu w Bułgarii doszło 11 lipca, 20 km od Belgradu, w okolicach miejscowości Indija. 6 osób poniosło śmierć, w tym dwoje dzieci. We wtorek, w szpitalach w dalszym ciągu przebywało 12 osób. Tego dnia do kraju przetransportowano ostatniego dotąd hospitalizowanego w Serbii rannego - 14-letniego chłopca znajdującego się w ciężkim stanie.

Kierowca autokaru usłyszał w Serbii zarzuty oraz aresztowano go na miesiąc. Śledztwo w sprawie jest prowadzone, niezależnie od organów serbskich, prokuratura w Bielsku-Białej, gdzie mieści się siedziba organizatora wycieczki. Do Polski przewieziono już ciała wszystkich śmiertelnych ofiar wypadku.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
Inspekcja Transportu Drogowego Serbia wypadek polskiego autokaru w Serbii PAP In Tour Moana z Rudy Śląskiej Ministerstwo Infrastruktury wojewoda ślaski ITD Belgrad




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję