Urzędnicy kontrolują lokale gastronomiczne, czy wydają paragony

Tylko w ciągu tygodnia funkcjonariusze Urzędu Kontroli Skarbowej wystawili 132 mandaty na kwotę 46 tys zł w obiektach nadmorskich miejscowości. Srednia wartość mandatu nałożonego przez skarbówkę wyniosła więc 350 zł.

Kontrolowani byli właściciele lokali gastronomicznych, którzy w sezonie mają znacznie większy ruch, a co za tym idzie największy utarg. Podobne akcje prowadzone są przez Urzędu Kontroli Skarbowej każdego roku. Celem akcji jest sprawdzanie, czy pracownicy wydają klientom paragony fiskalne.

Z art. 111 ust. 1 ustawy o podatku od towarów i usług wynika, że podatnicy, sprzedający towary i świadczący usługi na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej oraz rolników ryczałtowych muszą ewidencjonować obrót i kwoty podatku należnego z zastosowaniem kas rejestrujących. Za sprzedaż poza kasą fiskalną grozi mandat w wysokości od 130 zł do 2,5 tys. zł.

Za niewydawanie paragonów odpowiedzialni są nie pracownicy, ale ich pracodawcy - za brak nadzoru. Do tej pory byli już na Helu, w Jastarni, Juracie, Gdańsku i Ustce. Na swoją kolej czekają następne miejscowości, inspektorów można się również spodziewać na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku.

Inspektorzy kontroli skarbowej są nieumundurowani, w kurortach pojawią się też oznakowane samochody kontroli skarbowej i umundurowani funkcjonariusze, należący do tzw. grup realizacyjnych. Ma to na celu zniechęcenie do omijania prawa.

Tylko w ciągu jednego tygodnia, od 27 lipca do 1 sierpnia w pasie nadmorskim nałożyli na przedsiębiorców, którzy nie ewidencjonowali swojego obrotu na kasie fiskalnej, razem 132 mandaty karne na łączną kwotę powyżej 46 tys. zł. 12 osób dostało wezwania do UKS w związku z wszczętym postępowaniem karnym skarbowym. W Szczecinie i w Gdańsku łącznie inspektorzy wypisali 372 mandaty na kwotę 116 480 złotych.