LOT podsumowuje 2011, czyli jednak większa strata

W trakcie spotkania prasowego Marcin Piróg, prezes PLL LOT, powiedział, iż spółka pod koniec tego roku odnotuje większą stratę niż to zakładała pod koniec 2010.

Plany polskiego przewoźnika przewidywały, że firma zakończy rok ze stratą 50 mln złotych. Niestety, według prezesa, założenia budżetowe nie zostaną zrealizowane. Kryzys strefy euro, wahania walutowe oraz wysokie ceny paliwa spowodowały zmniejszenie się ruchu turystycznego, co ma bezpośrednie przełożenie na kiepskie wyniki finansowe wszystkich przewoźników.

Prezes podkreślił, iż analizując sytuację finansową innych przewoźników z Europy środkowo-wschodniej, LOT na ich tle ma dużo lepsze położenie. W pierwszych dziesięciu miesiącach tego roku spółka odnotowała dobre wyniki w porównaniu z analogicznym okresem w 2010.

Natomiast pogorszenie się wyniku finansowego na koniec roku w głównej mierze wywołała awaria z 1 listopada, kiedy Boeing 767 wylądował na Okęciu bez podwozia. W efekcie lotnisko było nieczynne przez kilka dni, a nasz przewoźnik nie posiadał maszyny, która mogłaby wozić pasażerów (obecnie nasz przewoźnik wynajmuje samolot od linii Aerosvit).

Według prezesa spółki, rozwiązaniem problemów jest restrukturyzacja firmy w obszarze finansowym. Zapewni ona bowiem, rozwój i konkurencyjność cenową. To są zresztą dla LOTu priorytety, które firma realizuje w ten sposób, aby na koniec 2012 odnotować kilkudziesięciomilionowy zysk.

Bezpośredni wpływ na realizację planów będzie mieć jednak sytuacja w strefie euro, gdyż prawie 60% połączeń naszego przewoźnika to rejsy do krajów europejskich.