Informacyjny chaos na Ławicy

Trwa rozbudowa Portu Lotniczego Poznań-Ławica w celu powiększenia strefy odlotów. W nowym terminalu pasażerowie jedynie wysiadają i czekają na swoje loty. Odprawa w nowym terminalu odbędzie się najwcześniej w połowie przyszłego roku.

Sen z powiek zarówno pracownikom jak i pasażerom spędza jednak co innego - zawodny system informacyjny. Monitory, które powinny wyświetlać na bieżąco godziny startów i odlotów psują się notorycznie. W poniedziałek naprawienie programu trwało 3,5 godziny. Podczas wcześniejszej awarii 6 godzin - mówi jeden z pracowników poznańskiego lotniska.

Powodem zamieszania jest brak integracji starego systemu informacyjnego z nowym. Wykonawca generalny, który miał zająć się dostosowaniem tych rozwiązań technologicznych nic nie zrobił w tej sprawie do tej pory. Okazuje się bowiem, że władze portu nie przedłużyły gwarancji na serwisowanie systemu. Program wymaga aktualizacji, inaczej się psuje.

Na lotnisku wciąż działają monitory przy 12. bramce check-in, w restauracji, ten przy kawiarni Sky Bar został wymontowany. Pasażerowie zostali pozbawieni podstawowej informacji o tym, do której z bramek powinni się udać i o której godzinie mają lot.

Hanna Surma z lotniska Poznań-Ławica uspokaja. - Niestety awarie przenoszą się na stronę internetową lotniska. Ale przecież to tylko informacja wizualna dla pasażerów. Mamy jeszcze dźwiękową.