Panika na torach

Utrudnienia w ruchu kolejowym na Śląsku trwają. Dziś na trasy nie wyjedzie kolejnych 66 przewidzianych w rozkładzie pociągów Kolei Śląskich. Według deklaracji przewoźnika w miejsce odwołanych połączeń zapewniana jest komunikacja zastępcza.

Sławków - Sosnowiec, na tej trasie pociągów dziś nie będzie. W sumie zniknęło kilkanaście połączeń. Do miejsc przeznaczenia pasażerów dowiozą podstawione autobusy. Na pasażerów czekają utrudnienia również w innych rejonach województwa śląskiego: między Bielskiem a Wadowicami, Rybnikiem, Wodzisławiem i Pszczyna, czy Częstochową i Lublińcem.

Dobrą informacją dla podróżnych jest powrót połączenia Katowice-Imielin.

Mimo usilnych starań władz, paraliż jest nieunikniony. W weekend na trasy nie wyjechało ponad 50 pociągów Kolei Śląskich. By nieco ustabilizować sytuacje konieczna była pomoc Przewozów Regionalnych, które użyczyły od soboty swoje pociągi do obsługi 13 połączeń między Bielskiem-Białą, Czechowicami-Dziedzicami, Zebrzydowicami i Cieszynem.

W piątek z powodu awarii na tory nie wyjechało 10 składów przewoźnika. W sobotę zdefektowanych składów było już kilkanaście.

Koleje Śląskie wydały w niedzielny poranek komunikat, w którym poinformowano, że przewoźnik planuje zrealizowanie 243 kursów. Miało je obsługiwać 38 składów. Do godziny 8 rano 21 pociągów odnotowało spóźnienie, mniej więcej o 5 minut. Według przewoźnika, jednym ze źródeł problemów są utrudnienia na odcinku linii Myszków - Częstochowa. W czwartkowe popołudnie na stacji Poraj wykoleił się pociąg towarowy. Linia do Częstochowy została zablokowana. W piątek po południu ruch odbywał się jednym torem. W sobotę wieczorem opróżniono drugi tor. W niedzielę odbywały się prace mające na celu odbudowę torowiska i sieci trakcyjnej.

Po tym, jak na śląskiej kolei zapanował totalny chaos, do dymisji podał się dotychczasowy marszałek województwa śląskiego Adam Matusiewicz (PO). 9 grudnia całość przewozów w regionie przejęła samorządowa spółkę. W minioną środę stanowisko stracił również prezes Kolei Śląskich Marek Worach.

Podczas poniedziałkowej sesji sejmiku województwa śląskiego, radni PO mają zagłosować za przyjęciem rezygnacji marszałka oraz powierzeniem mu obowiązków do chwili wyboru nowego zarządu (prawdopodobnie stanie się to w styczniu). Marszałek Matusiewicz ma w tym czasie zająć się naprawą sytuacji na kolei.