Ceny biletów lotniczych idą w górę

Sezon wyjazdów wakacyjnych przed nami. Coraz więcej podróżnych z myślą o urlopie w tropikach decyduje się na oferty tanich linii lotniczych. Jednak przeglądając nawet pobieżnie ceny biletów lotniczych tanich przewoźników możemy przeżyć nie lada rozczarowanie. Okazuje się bowiem, że tanie latanie wcale już tak tanie nie jest.

W ciągu ostatnich trzech lat ceny biletów na rejsy z easyJet wzrosły o 33 procent. Przeciwko podwyżkom buntuje się Stelios Haji-Ioannou, założyciel linii lotniczej. Haji-Ioannou uważa, że konkurencja na rynku usług lotniczych obecnie jest tak duża, że klienci coraz więcej czasu spędzają na poszukiwaniu jak najatrakcyjniejszych ofert przelotów.

Zdaniem pierwszego właściciela na potępienie zasługują horrendalne podwyżki pensji członków zarządu easyJet. Zarobki Carolyn McCall, która pełni rolę prezesa spółki, tylko w ubiegłym roku wyniosły 5 mln funtów. Z kolei wynagrodzenie Chrisa Kennedy'ego, głównego szefa ds. finansów wzrosło w tym czasie do około 3 mln funtów.

To właśnie dzięki podwyżkom kondycja spółki utrzymuje się na stałym poziomie. Owszem koszt pojedynczego lotu wzrósł od 2009 roku o około 24 procent. W tym czasie jednak znacząco podrożały też bilety - pasażerowie płacą teraz średnio o 33 procent więcej za rejs, niż trzy lata temu.

Haji-Ioannou patrzy sceptycznie na nową politykę cenową przewoźnika. Jeśli klienci zbuntują się przeciw wysokim cenom biletów, zjedzą nas wysokie koszty - podkreśla założyciel easyJet.