PKP promuje przewoźników autokarowych

Stało się... PKP wprowadziło nowy rozkład jazdy. Niestety może to spowodować niecodzienny chaos na dworcach. Pasażerowie nie odnajdą wielu połączeń, gdyż nowy rozkład został skrzętnie ukryty w internecie.

W zeszłym roku zmiana rozkładów przyczyniła się do klęski komunikacyjnej w całej Polsce. Spółki kolejowe miały problem z porozumieniem się, część pociągów w ogóle nie wyjechała na trasę, natomiast składy, którym udało się opuścić dworzec były tak zatłoczone, że część pasażerów podróżowała w toaletach. Niektórzy w ogóle nie wsiedli do pociągu, ponieważ informacja podawała mylne komunikaty. Do tego dołożyła się sroga zima: pociągi stawały w polu na kilka godzin, bo rwała się trakcja i zamarzały zwrotnice.

Zarówno kolejarze, jak i minister transportu, już kilka tygodniu temu zapowiadali, iż zeszłoroczna sytuacja nie powtórzy się, a rozkłady jazdy przed wprowadzeniem w życie zostaną zamieszczone w internecie. Niestety pasażerów, którzy zaufali obietnicom PKP czekała niemiła niespodzianka. Owszem, na stronie rozklad-pkp.pl polskich kolei wyświetlał się banner informujący o nowym rozkładzie jazdy, ale wyszukiwarka nie pokazywała tych połączeń! Zatem gdy ktoś planował podróż w przyszłą niedzielę, czyli w pierwszy dzień od kiedy będą obowiązywać nowe rozkłady jazdy, znalazł wyłącznie stary, nieaktualny już, rozkład, co może go jedynie wprowadzić w błąd. Na szczęście obecnie strona kieruje już do osobnej wersji nowego rozkładu jazdy pod adresem nowy.rozklad-pkp.pl.

Gdzie wobec tego pasażer mógł znaleźć interesującą go informację? Na stronach Przewozów Regionalnych oraz Intercity znajdowały się również wyszukiwarki połączeń, ale kierowały one do wcześniej podanej strony. Według doniesień czytelników, takie informacje można było znaleźć na indywidualnych stronach przewoźników lub też na stronie www.rozklad.sitkol.pl. Problem w tym, że pasażerowie raczej o tym nie wiedzieli, tylko korzystali z rozklad-pkp.pl, który nie pokazywał nowego rozkładu.

Co równie ważne, nawet jeśli jest już rozkład, to może się okazać, że nasz pociąg, który w nim jest, nie pojedzie. Niestety Przewozy Regionalne negocjują jeszcze z marszałkami i może się okazać, że nawet do 200 połączeń zniknie z kolejowej mapy. Tak więc szumne zapowiedzi o dobrej informacji spełzły na niczym, choć to trzeba przyznać - na pewno jest lepiej niż w zeszłym roku.

Jednak dla zwykłego podróżnego jest jak zwykle - niech żyje duch starej PKP, nieustająca reklama przewoźników autokarowych!