Co dalej z Boeingiem kapitana Wrony

Wciąż nie wiadomo czy Boeing 767, którym w listopadzie 2011 lądował awaryjnie kapitan Wrona, wróci do floty PLL LOT.

Aktualnie samolot stoi przed hangarem i czeka na decyzję ubezpieczyciela i firmy leasingowej w tej kwestii, która ma zapaść na początku marca. - Jeżeli się okaże, że ten samolot nie wróci do nas, to wynajmiemy inny samolot wraz z załogą na całe lato - powiedział prezes spółki Marcin Piróg.

Jednak z informacji TVN24 wynika, iż Boeing, który lądował bez podwozia ma zostać sprzedany. Jak podają nieoficjalne źródła naprawa maszyny jest nieopłacalna, również z wizerunkowego punktu widzenia. A jak podkreśla rzecznik PLL LOT, Leszek Chorzewski, Boeing wróci do latania wyłącznie jeśli naprawa będzie opłacalna.

Od listopada w barwach LOTu kursuje samolot wynajęty od ukraińskich linii AeroSvit, który zastąpił uszkodzoną maszynę. A w tym roku nasz przewoźnik ma otrzymać zamówione i długo oczekiwane Dreamlinery. Zatem to koniec? Najbardziej znany samolot w Polsce zakończy swoją "karierę"?