Japonia tańsza niż Chorwacja i Grecja

Japonia, uchodząca za kraj, który odwiedzają tylko najbogatsi, staje się coraz popularniejsza wśród Polaków. Do Kraju Kwitnącej Wiśni, w 2008 roku i 2010 roku, przyjechało ponad 10 tysięcy naszych rodaków. Według Hideaki Nakazawa, dyrektora biura Japońskiej Narodowej Organizacji Turystycznej (JNTO), w 2013 roku liczba ta wzrośnie o 150 procent.

Wbrew pozorom wycieczka do Japonii nie musi być horrendalnie droga. Badanie przygotowane przez wyszukiwarkę Skyscanner obala mity. Porównano w nim realny koszt pobytu w danym państwie z powszechną opinią. Pod lupę wzięto grupę Brytyjczyków. Ułożyli oni listę 30 państw od najtańszego do ich zdaniem najdroższego, bez brania pod uwagę kosztów dojazdu. Otrzymany w ten sposób ranking zestawiono z faktycznymi kosztami pobytu jednodniowego oraz tygodniowego. Japonia, uznana za czwarte z najdroższych państw okazała się tańsza niż na przykład Chorwacja i Grecja. Ceny przejazdów w Tokio są niższe niż we Frankfurcie, a zakwaterowanie i wyżywienie także nie są drogie. Za lunch w samym centrum Tokio można zapłacić 5-10 euro. 

Jeśli chodzi o ceny noclegów, według portalu Hotels.com za dobę hotelową w Tokio w 2011 roku trzeba było zapłacić 102 funty. Dla porównania w Londynie było to 115 funtów, Wenecji - 137 funtów, a Moskwie - 164 funty. Turyści mają w Japonii szeroki wybór obiektów hotelowych, począwszy od ekskluzywnych hoteli, na hostelach kończąc. W Kraju Kwitnącej Wiśni przywiązuje się dużą wagę do wysokich standardów, dlatego korzystając z hoteli z mniejszą liczbą gwiazdek, możemy się spodziewać przyzwoitych usług. Portal hotel.info uznał Tokio miastem, gdzie hotelarze zwracają dużą uwagę na czystość.