Podróże służbowe - są zmiany

Jak wynika z ankiety Smith Travel Research, zainteresowanie ofertą hotelową wśród podróżnych powoli zmniejsza się z roku na rok.

W 2005 roku w Stanach Zjednoczonych hotele mogły pochwalić się wynikiem 63 procent, jeśli chodzi o średnie wynajęcie pokoi. Do końca 2010 roku liczba ta spadła jednak do 57,6 procent (choć była wyższa od najniższego wyniku z ostatnich pięciu lat, czyli 54,6 procent odnotowanych w 2009 roku). Częściowo, te gorsze wyniki są efektem większej oferty hotelowej oraz mniejszego zapotrzebowania na takie usługi.

Większość osób, odbywających częste podróże służbowe deklaruje, iż mieszkanie w hotelach może działać bardzo depresyjnie, dlatego wolą zatrzymywać się w wynajętych mieszkaniach.

Takie mieszkanie jest zazwyczaj większe od przeciętnego pokoju hotelowego, ponadto posiada umeblowaną kuchnię z lodówką, łazienkę, gdzie znajduje się pralka, dostęp do sprzętu wi-fi, czy też darmowy parking. To wszystko sprawia, ze podróż staje się dużo wygodniejsza, a apartament, przypomina własny dom, zdecydowanie bardziej niż sterylnie czysty, mały pokój hotelowy.

Sondaż, przeprowadzony we wrześniu 2010 roku przez stronę internetową HomeAway.com zajmującą się wynajmem nieruchomości, pokazuje, że 10 procent podróżnych deklaruje, że korzystało z mieszkań wakacyjnych podczas swoich podróży służbowych, a 42 procent mówi, że rozważyłoby taką opcję.

Jednak jak pokazują wyniki badania przeprowadzonego przez firmę PhoCusWright, zajmującą się badaniem rynków, hotele, pomimo spadku zainteresowania ich ofertą, nadal zdecydowanie wygrywają, jeśli chodzi o wybór miejsca na spotkanie, czy imprezę firmową, a ulokowanie tam uczestników jest wciąż dla nich i dla firm niezwykle korzystne, co nie dziwi, gdyż trudno połączyć apartamentowiec z obsługą hotelową w zakresie gastronomii, czy zaplecza konferencyjnego.

Po pierwsze hotele posiadają w pełni wyposażone ośrodki biznesowe, sala konferencyjne, obsługę kelnerską, hotelową, a także centrum fitness, spa oraz basen. Po drugie zwyczajem się stało, że hotele swoim stałym klientom oferują szereg korzystnych rabatów, karty VIP, darmowe podniesienie standardu pokoju, czy też darmowy posiłek w ramach noclegu, albo drinki w hotelowym barze.

Są jednak i tacy podróżni, którzy nie decydują się na nocleg ani w hotelu, ani w apartamencie wakacyjnym. Ich plany są tak napięte, że wolą nie spędzać nocy w żadnym hotelu. Zamiast tego decydują się na dalszy lot i sen w samolocie. Często zmiana biletu lotniczego w ostatniej chwili na pierwszą klasę i tak będzie kosztować mniej, niż wynajęcie pokoju i wydatki na jedzenie. Dla wielu osób pierwsza klasa jest wystarczająco wygodna, aby odpocząć w podróży, a w zamian można wcześniej wrócić do domu i mieć więcej czasu dla siebie. To ciekawe podejście, gdyż linie lotnicze w dobie walki o klienta robią coraz więcej dla wygody podróżnych.