Tajemnicza walizka sparaliżowała bydgoskie lotnisko

Sparaliżowane lotnisko, zamknięte parkingi, opóźnione loty, obecność antyterrorystów, policja z psami próbującymi odnaleźć trop - to nie hollywoodzki film sensacyjny, tylko Bydgoszcz. A wszystko z powodu bezpańskiej walizki.

Wczoraj około godziny 19 pracownicy ochrony zauważyli na parkingu niewielką torbę. Wielokrotnie wysyłano komunikaty, ale nikt się nie zgłaszał po bagaż. Władze lotniska podjęły decyzję o uruchomieniu procedury alarmowej.

Akcja całkowicie sparaliżowała zarówno lotnisko jak i najbliższą okolicę, gdzie działy się iście dantejskie sceny. Ruchem pasażerskim kierowali policjanci. Turyści, którzy mieli w tym czasie lecieć do Egiptu, Dublina i Londynu, nie mogli dostać się do lotniska samochodem, dlatego szli piechotą. Ciężkie walizki ciągnęli wzdłuż drogi. Podobnie wyglądały powroty.

Całe zamieszanie skończyło się około godziny 21, kiedy policyjni fachowcy zdetonowali bagaż. Okazało się, że to walizka pasażera, zawierająca ubrania, perfumy, dokumenty i dziecięce maskotki.

Po godzinie 22 parking przy lotnisku był już otwarty, jednak loty do Egiptu, Dublina i Londynu były opóźnione.