Kiepski dowcip obsługi lotniska

Pasażer tanich linii lotniczych Jetstar z pewnością nie zaliczy swojego przelotu do najbardziej udanych. Obsługa lotniska postanowiła bowiem urządzić sobie zabawę jego kosztem.

W ostatni weekend na lotnisku w Perth doszło do incydentu, który zdaniem pokrzywdzonego pasażera zaliczyć należy do karygodnych. Po wylądowaniu samolotu wszyscy udali się do hali, w której oczekiwano na odbiór bagażu. Wpatrzonym w taśmę pasażerom jako pierwsza ukazała się walizka, na której za pomocą nalepek i taśm ułożono napis "I AM A GAY", czyli po polsku "JESTEM GEJEM".

Właścicielem bagażu okazał się jeden z pasażerów. Całe zajście uznał za nieśmieszne i karygodne. Prywatnie mężczyzna jest żonatym ojcem dwójki dzieci. Cała sytuację poszkodowany postanowił opisać na Twitterze - "Wszyscy pasażerowie patrzyli sie na mnie dziwnie, to krępujące uczucie".

Linie lotnicze poczuwają się do winy. Postanowiono przeprowadzić dochodzenie, które wyjaśni, jak doszło do incydentu i kto za to odpowiada.