Walka o przywrócenie taksy!

Minister środowiska cofnął zgodę na taksę turystyczną w Krakowie. Na prośbę władz miasta, wojewoda małopolski odwołał się od tej decyzji do premiera. Przypomnijmy, że taksa turystyczna w Krakowie została wprowadzona w lipcu zeszłego roku. Do końca tamtego roku zebrano ponad 600 tys. zł, które mają być wykorzystane na promocję regionu. Szacowało się, że w tym roku z taksy powinno wpłynąć 2 mln zł, które miały być przeznaczone na międzynarodową kampanię reklamową.

Minister środowiska, Jerzy Swatom wystosował pismo, w którym cofnął zgodę na taksę i jednocześnie poprosił wojewodę o "wdrożenie procedury zmierzającej do unieważnienia rozporządzenia" w tej sprawie. Ministerstwo motywuje swoją decyzję przekroczeniem dopuszczalnych norm pyłu. "Dodatkowym problemem jest przekraczanie stężeń azotu, tlenku węgla i benzenu. Poważne odstępstwa od norm nie pozwalają uznać, iż Kraków posiada korzystne warunki klimatyczne - napisał z upoważnienia ministra środowiska prof. Zbigniew Witkowski, główny konserwator przyrody.

"Ktoś w ministerstwie nie do końca doczytał ustawę o podatkach i opłatach lokalnych. Przecież Kraków nie pobiera opłaty klimatycznej w wysokości 3,40 zł, ale 1,40 zł opłaty miejscowej, która zgodnie z prawem może być wprowadzona w miastach o walorach turystycznych, wypoczynkowych i klimatycznych. Ale jaki ten klimat ma być, nigdzie nie zostało określone - denerwuje się Grażyna Leja, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. turystyki.

Skąd pomysł na zlikwidowanie taksy? Wszystko zaczęło się od wniosku Małopolskiej Izby Hotelarskiej "Gremium". Prezes Izby, Marian Demel tak komentuje tą sprawę: "Jesteśmy przeciwni tej nieszczęsnej taksie, bo nie mamy pewności, że dochody z niej zawsze będą szły na promocję miasta. Obecny prezydent tak postępuje, ale jaką mamy gwarancje, że następny nie przeznaczy tych pieniędzy na coś innego."

Kraków jednak będzie walczyć o utrzymanie taksy. Prof. Andrzej Oklejak, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. prawnych nie ma wątpliwości, że taksa zostanie. "Nasza uchwała w tej sprawie wciąż jest ważna, a Kraków dalej będzie zbierać opłatę miejscową." Jeśli jednak premier uzna decyzję ministra środowiska, Kraków i tak nie odda pieniędzy. "W walce o taksę mamy jednak mocne argumenty prawne. Poprzedni minister zgodził się na nią, a przecież od tamtego czasu w Krakowie nie zmienił się ani klimat, ani poziom zanieczyszczenia powietrza. Wszystkie te dane były już wówczas znane ministerstwu" - dodaje prof. Oklejak.