Kto prezesem PLL?

Port Lotniczy w Lublinie może stracić nawet 30 mln zł. Nie jest tajemnicą, że odwołanie prezesa Grzegorza Muszyńskiego było związane z sytuacją finansową.

Muszyński został powołany do kierowania samorządową spółką pięć lat temu, kiedy nie było wiadomo czy port lotniczy w ogóle powstanie. Obejmując urząd był kojarzony z politykami PiS, potem z Jackiem Sobczakiem z PO.

Nie można odmówić Muszyńskiemu tego, ze dobrze poradził sobie z budową powstałą kosztem pół miliarda złotych. Jego ocenę jako budowniczego lotniska popsuło kilka wpadek O okolicznościach zwolnienia pisaliśmy w artykule Za co zwolniono prezesa?.

Wkrótce zostanie rozpisany konkurs na nowego prezesa. W kuluarach padają nazwiska ludzi popieranych przez polityków, z doświadczeniem w samorządzie czy urzędach. Powstaje pytanie jakie doświadczenie mają ci ludzie w zarządzaniu tak specyficzną firmą jak port lotniczy.

Zdaniem ekspertów prezesem lotniska powinien zostać menedżer z branży lotniczej, dobrze znający rynek, mechanizmy nim kierujące a przede wszystkim prezesów linii lotniczych czy właścicieli biur podróży.