Generalny remont w Modlinie?

W ubiegłym tygodniu zamknięto jedno z najmłodszych pasażerskich lotnisk w Polsce - Modlin Airport. Po niespełna kilkumiesięcznej eksploatacji płyty lotniska, pas startowy zaczął pękać. Powstałe wskutek przeciążenia dziury uniemożliwiają pracę portu. Przedstawiciele Urzędu Lotnictwa Cywilnego załamują ręce, o terminie ewentualnego przywrócenia lotniska pasażerskiego do pracy mówią już tylko nieoficjalnie.

Natychmiast przystąpiono do łatania dziur specjalnymi żywicami, dzięki czemu port ma zacząć przyjmować samoloty już we wtorek 8 stycznia. Wadliwa usterka wymaga już nie tylko prowizorycznego łatania dziur, ale generalnego remontu. Wiele wskazuje na to, że konieczne będzie zerwanie wadliwej części pasa startowego i położenie nowej, co przedłuży okres latencji lotniska nawet do wiosny.

Koszty remontu generalnego pasa startowego wedle umowy ma ponieść wykonawca robót, firma Erbud. Pęknięcie pasa było spowodowane użyciem niewłaściwych materiałów.

Tymczasem łatanie dziur trwa. Prace mają zakończyć się w najbliższy piątek 4 stycznia. Wówczas władze lotniska złożą dokumenty do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i do ULC, ponownie prosząc o zgodę na użytkowanie. Jeśli plan się powiedzie, zgoda i certyfikacja nastąpią prawdopodobnie w pierwszej połowie przyszłego tygodnia.

O ruch pasażerski w regionie zamierzają walczyć lotniska w Lublinie i w Łodzi. Z Modlina operuje dwóch tanich przewoźników. Wizz Air z powodu fatalnych warunków atmosferycznych w Modlinie jeszcze przed świętami zdecydował o tymczasowym przeniesieniu wszystkich lotów na Lotnisko Chopina, do 8 stycznia. Ryanair w wydanym niedawno komunikacie zaznaczył, że planuje wykonywać swoje operacje lotnicze z Okęcia do godziny 23:59 w dniu 15 stycznia. O ile Wizz Air chciałby zostać na stołecznym lotnisku, o tyle tamtejsze opłaty lotniskowe dla Ryanaira mogą okazać się zabójcze.