TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






Olimpiada odstraszyła turystów

Londyńczycy podsumowują wstępnie Olimpiadę i łapią się za głowę. Nie dość, że podsumowanie obrotów w handlu i usługach pokazało, że obroty były mniejsze niż się spodziewano, to branża turystyczna poinformowała, że jej obroty w wyniku Igrzysk spadły.


Firmy zanotowały straty, gdyż widzowie Olimpiady wydawali mniej, a i samych widzów spoza Wysp było mało. Ich liczbę oszacowano na 300 tys. - już wraz ze sportowcami i działaczami. To nie wiele na tle odwiedzin turystycznych stolicy Anglii, gdzie w sierpniu można się spodziewać ok. 1,5 mln turystów. Zatem większość widzów sportowych spektakli stanowili Brytyjczycy i biorąc pod uwagę, gdzie trafiały ich pieniądze to można mówić także o stratach dla gospodarki, gdyż pieniądze Brytyjczyków w dużej części trafiły do MKOl zamiast do rodzimego sektora usług i handlu.

Także branża turystyczna ma powody do niezadowolenia. Choć Igrzyska miały wymiar promocyjny nie do przecenienia, nie obyło się bez wpadek - choćby z cenami hoteli. Nic nie robi tak złej prasy jak nadmierne podwyżki cen i oderwanie się od realiów współpracy na rzecz narzucania warunków partnerom. Przekonało się o tym także wielu naszych i ukraińskich hotelarzy podczas Euro 2012.

Ankieta zorganizowana przez UKinbound wykazała, ze 88% pytanych prowadzących związane z turystyką biznesy odpowiedziało, że w trakcie Olimpiady ich wyniki finansowe się pogorszyły w stosunku do stanu sprzed roku. Na ankietę odpowiedziało 250 biur podróży, hotelarzy i zarządzających różnymi ważnymi atrakcjami, więc trzeba jej wynik traktować poważnie.

Całość dobrze podsumowuje komentarz Miles Quest, rzecznika British Hospitality Association - Ludzie, którzy przyjechali oglądać igrzyska, nie za wiele zwiedzają, nie za wiele kupują i nie za wiele zjadają na mieście. - W gruncie rzeczy to logiczne, że kibice zostają w strefach kibica, na stadionach itp. i nie udają się "na miasto", żeby spędzić tam czas.

Także jeśli chodzi o pracę, nie było tak różowo jak zapowiadali organizatorzy. Chociaż 98% kontraktów wykonywały brytyjskie firmy, to nikt nie mógł się wtrącać w to, kogo one zatrudniały. Wobec czego szacuje się, że z 46 tys. pracowników prawie połowę stanowili kolejno Rumunii, Irlandczycy, Litwini, Polacy, Bułgarzy i inni tańsi pracownicy. Jak napisał Daily Mail, którego oczywiście trudno traktować jako w pełni wiarygodne źródło, podczas zwiedzania budowanej wioski olimpijskiej ich dziennikarze natrafiali na komunikaty pisane tylko po polsku, gdyż jak im (rzekomo) powiedziano, większość zatrudnionych tutaj to Polacy.

Cóż, jak od dawna powtarzają sceptycznie nastawieni do takich imprez, wielkie wydarzenia dają zarobić przede wszystkim organizatorom, bo to oni narzucają reguły! W Polsce całkowicie niezrozumiałe było to, że UEFA nie płaciła podatków właściwie od niczego. A nam po Euro oprócz pewnej promocji zostały obiekty sportowe wielkie i drogie w utrzymaniu na które w obecnym kryzysie raczej nie stać naszego Państwa. Portugalia i obiekty pozostałe po Euro 2004 powinny być dla nas przestrogą.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
Olimpiada wynik finansowy liczba turystów brak zarobku strata zysk przychody obroty UKinbound ankieta wyniki zarobek MKOl MKOI organizatorzy Euro 2012 Portugalia 2004 w Polsce Polska Ukraina na Ukrainie


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję