Zarząd Polskiego Jadła pracuje za darmo. Da radę?

Janusz Głowacki, nowy prezes sieci restauracji Polskie Jadło, walczy o ocalenie spółki przed upadłością likwidacyjną. Wraz z radą nadzorczą pracuje za darmo.

Upadająca sieć restauracji nie poddaje się. Nowo powołany prezes razem z radą nadzorczą opracowują strategię ratowania biznesu. Chodzi o przekonanie większości wierzycieli do poparcia układu i negocjacje z bankami, aby sąd zmienił werdykt o upadłości likwidacyjnej. Wynagrodzenia za swoją pracę otrzymają dopiero po zrealizowaniu zadania - informuje serwis gazeta.pl.

Polskie Jadło nie poradziło sobie z zaciągniętymi pięć lat temu kredytami. 25 stycznia 2013 roku, spółka ogłosiła upadłość obejmującą likwidację majątku. Sąd Rejonowy dla Krakowa - Śródmieścia wyznaczył jednocześnie syndyka masy upadłości w osobie Dariusza Sitka oraz sędziego - komisarza w osobie Elżbiety Brzozowskiej. Akcje spółki straciły wtedy 30 procent, cena spadła do 12 groszy za sztukę.

Wszyscy zastanawiają się czy Polskie Jadło ma jakiekolwiek szanse na uratowanie swojej sieci. Likwidacja oznacza bowiem sprzedaż majątku przez syndyka, a zmiany niekorzystnego dla właścicieli spółek wyroku choć możliwe, zdarzają się rzadko.