Rząd pompuje w LOT. Po co?

Jeszcze przed Bożym Narodzeniem, LOT otrzymał do resortu skarbu pierwszą transzę pomocy, która opiewa na kwotę 400 mln zł. Docelowo nasz przewoźnik dostanie 1 mld zł.

Jak się jednak okazuje, branża lotnicza nie może zrozumieć, dlaczego rząd pompuje taką ilość pieniędzy w LOT. Za te kwoty można kupić kilkanaście małych linii lotniczych w Europie i zbudować 100-samolotową linię w ciągu roku - twierdzi Grzegorz Polaniecki, szef czarterowego przewoźnika Enter Air.

Według Polanieckiego, byłoby lepiej gdyby rząd zainwestował te pieniądze w miejsca pracy lub ekspansję polskich firm w innych branżach. Naszemu przewoźnikowi nie grozi bowiem bankructwo. LOT jest aktualnie właścicielem 26 procent polskiego rynku przewozów lotniczych i na pewno poradziłby sobie bez pomocy resortu skarbu.

Z kolei Daniel De Carvalho z WizzAir twierdzi, iż model biznesowy przewoźnika powinien opierać się na wydajności, a nie na pomocy państwa.