Branża turystyczna walczy o dłuższe wakacje

Właściciele nadbałtyckich ośrodków wypoczynkowych postulują za wydłużeniem letnich wakacji. Hotelarze i restauratorzy dopominają się przywrócenia rozporządzenia, które koniec roku szkolnego określało na pierwszy piątek po 18 czerwca, a nie tak jak ma to miejsce teraz ostatni piątek czerwca.

Inicjator akcji, Janusz Zalewski, właściciel jednego z ośrodków wypoczynkowych w Pogorzelicy obliczył, że przez wydłużenie roku szkolnego czerwcowe obroty spadły o jedną trzecią w porównaniu do roku poprzedniego.

Wspólnie z właścicielami sklepów, pensjonatów, restauracji i smażalni ryb przygotował petycję w sprawie wydłużenia letnich wakacji. Propozycję Zalewskiego poparła rada gminy Rewal, która przedstawiła wniosek Ministerstwu Edukacji Narodowej. Pierwsze podejście do zmian zakończyło się porażką, niemniej jednak nadmorscy przedsiębiorcy nie rezygnują z walki.

Ministerstwo uzasadnia konieczność wydłużenia roku szkolnego, większą niż w poprzednich latach liczbą wolnych dni oraz koniecznością realizacji programu w szkołach.

Protestujący nie przyjmują do wiadomości argumentacji ministerstwa, uważają że w czerwcu w szkołach nauczyciele i tak nie realizują już programu nauczania, więc przedłużanie roku szkolnego jest ich zdaniem nieuzasadnione. Swój projekt motywują tym, że wydłużenie okresu zajęć w szkołach przynosi straty gminom, przedsiębiorcom i wszystkim zatrudnionym w turystyce. Powoduje spadek zatrudnienia, mniejsze dochody, co skutkuje obniżeniem wpływów z podatków do skarbu państwa.