Szlakiem Wschodnioeuropejskiego frontu I wojny światowej

Michał Jagiełło, dziennikarz, tłumacz literatury rosyjskiej, a obecnie pracownik wydziału turystyki Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi wpadł na pomysł utworzenia szlaku "Wschodnioeuropejskiego frontu I wojny światowej", który ma przebiegać przez tereny ośmiu województw. Pomysł zrodził się w głowie dziennikarza po przetłumaczeniu książki "Sierpień 1914", traktującej o ofensywie rosyjskiej w Prusach Wschodnich. Zauważono, że te same armie walczyły później pod Łodzią w ramach tzw. "Operacji Łódzkiej". Tereny te są tak bogate w historie działań wojennych tamtego okresu, że warto z tego stworzyć atrakcję turystyczną. Turyści z zagranicy są wymagający, dlatego konieczne było rozszerzenie szlaku o ślady walk całego frontu.

Planami zainteresowali się już samorządowcy woj. łódzkiego, którzy powołali zespół roboczy ośmiu województw ds. wytyczenia ogólnopolskiego szlaku "Wschodnioeuropejskiego frontu I wojny światowej". Szlak samochodowy ma prowadzić przez województwa: podlaskie, warmińsko-mazurskie, mazowieckie, łódzkie, świętokrzyskie, lubelski, małopolskie i podkarpackie. Co do oznakowania trasy pojawią się brązowe tablice z napisem "Front Wschodni 1914-1918".

Wybrane zostało też oznakowanie poszczególnych obiektów tj. muzea, okopy, transzeje, cmentarze, kościoły. Łódzki odcinek szlaku będzie przebiegał od Opoczna, poprzez Inowłódz, Piotrków Tryb., Tuszyn, Rzgów, Gadkę Starą, Łask, Zgierz, Stryków, Łowicz, Skierniewice, Rawę Mazowiecką i Bolimów z odnogami dla turystów, którzy będą chcieli pojechać np. do Uniejowa, bo tam też toczyły się walki.

Większość województw zamknęła już plany na przyszłoroczny budżet, dlatego tablice informacyjne pojawią się dopiero w 2013. Cały szlak ma zostać otwarty do 2014 roku, w setną rocznicę wybuchu I wojny światowej. Wtedy też ruszy jego promocja w Europie.

Swoją pomoc w powstawaniu historycznego szlaku zaoferowała również zagranica. Wicemer miasta Verdun, Robert Weiten zaproponował swoją pomoc merytoryczną przy organizacji dużych widowisk historycznych. Zainteresowanie wykazują także władze regionu Walonii oraz Ukrainy i Rosji.

Co do zapotrzebowania na taki produkt turystyczny nie ma wątpliwości. Oprócz wartości sentymentalnej, dla wielu to będzie też ciekawa lekcja historii. Dotychczas znane były tylko Verdun, Ypres, czy Somma miejsca, których toczyły się walki. Szlak mają wzbogacić rekonstrukcje historyczne m.in. ataku gazowego pod Bolimowem, czy ataku na Rogowską Kolej Wąskotorową.

Projekt wzbudził także zainteresowanie pracowników łódzkiej filmówki. Powstaje już film dokumentalny realizowany przez Stowarzyszenie Mroga, a także fabularyzowany dokument, którego autorem jest reżyser Paweł Siedlik, wykładowca łódzkiej szkoły filmowej. Rosyjski reżyser, Nikita Michałkow, być może odwiedzi Łódź w przyszłym roku.