Urlop po feriach - gdzie najtaniej

Koniec ferii nie dla wszystkich oznacza powrót do codziennych obowiązków. Niektórzy właśnie w tym okresie decydują się na wyjazd. Główne powody takiej decyzji to znacznie niższe ceny oraz mniejszy tłok w kurortach i na stokach. Serwis otoWakacje.pl sprawdził gdzie i za ile można spędzić po-feryjny urlop.

Właśnie zakończył się okres ferii zimowych 2012 roku. Nie jest to jednak koniec sezonu urlopowego. Pomimo schyłku zimy, zainteresowaniem turystów nadal cieszą się górskie kurorty, o czym świadczy statystyka najczęściej wyszukiwanych ofert na otoWakacje.pl. W wyborach osób korzystających z usług serwisu, nadal królują Zakopane, Karpacz i Szklarska Poręba.

Urlop spędzony po feriach jest ulgą dla portfela turysty. Koszt noclegu w górskim kurorcie, znacznie różni się od kosztu, który zwiedzający musieli ponieść spędzając go w okresie feryjnym. Nawet 1000 złotych, możemy zaoszczędzić decydując się teraz na tygodniowy pobyt w apartamentach o podobnym standardzie.

	Zakopane	Szklarska Poręba	Karpacz
Ferie	2400 zł	2200 zł	1800 zł
Po feriach	1500 zł	1200 zł	1300 zł

Podane ceny obejmują tygodniowy pobyt w apartamencie dla 4-osobowej rodziny bez wyżywienia.

Dodatkowymi atrakcjami, jakie mogą skusić do spędzenia zimowego wypoczynku w późniejszym terminie są promocje, jakie hotele proponują swoim potencjalnym klientom. Marcowy urlopowicz może liczyć na 5-tą dobę gratis lub dostać w prezencie darmowy posiłek. Za 20 złotych spędzimy noc w prywatnej kwaterze w Zakopanem lub w Szklarskiej Porębie a doba hotelowa w Karpaczu to koszt od 25 złotych. Cena tygodniowego pobytu rodziców z 2-ką dzieci w najtańszej opcji (bez wyżywienia) to około 550 złotych. Za analogiczny wyjazd w styczniu ta sama rodzina musiałaby zapłacić około 1000 złotych.

Pogoda u schyłku zimy nie zawsze sprzyja fanom jazdy na nartach lub snowboardzie. Sytuację mogą uratować popularne ostatnio narty biegowe, które nie wymagają tak grubej pokrywy śnieżnej. Dodatkową zaletą biegówek jest możliwość uprawiania sportu nie tylko w górach.

- Na narty biegowe możemy wybrać się w każde miejsce w Polsce. Analizując ogłoszenia na naszym serwisie widzimy, że narciarstwo biegowe ma wielki potencjał, szczególnie, jeżeli chodzi o propagowanie aktywnego wypoczynku. Coraz więcej osób , decyduje się na umieszczanie w swoich ogłoszeniach informacji cennych dla fanów tego sportu - np. o wypożyczalniach lub warunkach na trasach.- mówi Katarzyna Nowaczyk, Dyrektor Serwisów Turystycznych Grupy Allegro.

Aby poszaleć na nartach biegowych, turyści muszą przeznaczyć około 40 zł dziennie. Para z dwójką dzieci za weekend zapłaci około 200 złotych. W niektórych wypożyczalniach na fanów biegówek czekają atrakcyjne promocje. Wypożyczając 2 komplety nart dla dorosłych możemy liczyć na 50% zniżkę na wynajęcie nart dziecięcych.

Narty biegowe z miesiąca na miesiąc stają się coraz popularniejsze. Wielki wpływ na popularyzację tego sportu, mają oczywiście sukcesy Justyny Kowalczyk. Dzięki temu, że na biegówkach można biegać wszędzie, coraz większa rzesza Polaków przekonuje się do tej formy aktywnego wypoczynku. Miejsca takie jak Jakuszyce, Góry Stołowe i Góry Bystrzyckie w Kotlinie Kłodzkiej oraz Beskid Śląski są najczęściej odwiedzane przez miłośników nart biegowych. - mówi Marian Szklarski, administrator portalu nabiegowkach.pl.

Aby na stoku nie zaskoczyły nas roztopy, warto zaplanować coś więcej niż tylko atrakcje związane ze śniegiem. W ramach odpoczynku od śniegu lub spacerów po słynnych deptakach można wybrać się do jednej z atrakcji przygotowanych specjalnie dla najmłodszych podróżników. Szklarska Poręba zachęca do odwiedzenia Dinoparku. Dzieci zobaczą w nim rekonstrukcje kilkudziesięciu dinozaurów naturalnej wielkości rozmieszczone wśród skał i wzgórz. O zmroku Dinopark można zwiedzać z pochodniami. Dodatkową atrakcją jest kino 6D z efektami takimi jak: ruszające się i wibrujące fotele, tryskająca woda, wiejący wiatr, padający śnieg. Wizyta w Dinoparku dla 4-osobowej rodziny kosztować będzie 58 złotych. W Karpaczu obowiązkowym przystankiem podczas rodzinnego wypoczynku jest Muzeum Zabawek i Lalek. Jest to miejsce, gdzie dorośli powrócą wspomnieniami w świat dzieciństwa a dzieci przywita kultowy miś Uszatek. Chłopcy będą zachwyceni samochodami straży pożarnej a dziewczynki wspaniałymi miniaturkami domków dla lalek. Rodzinne wyjście do muzeum to koszt około 30 złotych.

Spędzając urlop w Zakopanem nie trzeba martwić się o brak atrakcji niezwiązanych ze śniegiem i górami. Nieopodal Zakopanego zlokalizowane są Termy Podhalańskie oraz Termy Bania. Te ostatnie przygotowały dla odwiedzających atrakcję w postaci dodatkowej Strefy dla osób szukających maksymalnego wyciszenia. Strefa Cicha jest idealnym miejscem dla osób chcących zrelaksować się w niezwykłym otoczeniu. 3,5 godzinny pobyt dla 4-osobowej rodziny w Termach Bania kosztuje 129 złotych. Za całodniowy relaks w Termach Podhalańskich przy tej samej liczbie osób zapłacimy nieco ponad 200 złotych.

Aby dzieci po powrocie z gór mogły pochwalić się czymś więcej niż tylko umiejętnościami narciarskimi, wyjazd warto połączyć ze zwiedzaniem zabytków, których na południu Polski jest pod dostatkiem. Nieopodal Szklarskiej Poręby znajduje się huta szkła, która kultywuje tradycje tego regionu. Ślady istnienia pierwszych hut szkła w okolicach Szklarskiej Poręby pojawiły się w XIV wieku. Wielowiekowe tradycje podtrzymuje Leśna Huta, która prezentuje odwiedzającym sposoby tworzenia wyrobów szklanych. Koszt wizyty w hucie dla 4-osobowej rodziny to 18 złotych. Istnieje również możliwość zaopatrzenia się w produkty w firmowym sklepie.

W Karpaczu nieustannie największą atrakcją jest Średniowieczna drewniana Świątynia Wang, która pochodzi z XII wieku. Za zwiedzanie wnętrza kościoła rodzice z dwójką dzieci zapłacą 22 złote. Przy odrobinie szczęścia w ramach zwiedzania możemy uczestniczyć w jednym z koncertów organizowanych w kościele.

Mniejsze kolejki do wyciągów czy też ciekawych miejsc oraz oszczędność wynikająca z po-feryjnych obniżek cen noclegów w hotelach, to podstawowe zalety wynikające ze zorganizowania urlopu po feriach. Najważniejsze, że większość naszych znajomych jest już po zimowym wypoczynku a my mamy go ciągle przed sobą.