W Polsce najwięcej śmiertelnych wypadków drogowych

W ubiegłym roku najwięcej śmiertelnych ofiar wypadków drogowych zanotowano w Polsce - podaje Komisja Europejska. Jesteśmy na szczycie tego niechlubnego rankingu UE i jest coraz gorzej. Jeszcze w 2010 roku w tej statystyce wyprzedzały nas Rumunia, Grecja i Bułgaria.

W całej Unii zanotowano w 2011 roku tylko 2-procentowy spadek liczby ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych w porównaniu z rokiem 2010. Średnio na europejskich drogach dziennie ginie 85 osób.

W ciągu dziesięciu lat w UE wskaźnik śmiertelnych wypadków na drogach zmniejszył się znacznie, bo o 43%. W Polsce wskaźnik tan spadł już tylko o 29%. Dobre wyniki pod tym względem notują Dania i Łotwa (mniej ofiar o 18%), Bułgaria i Rumunia (o 15%), Węgry (14%), Irlandia i Grecja (po 13%).

Planem unijnych urzędników jest zmniejszenie do 2010 roku śmiertelnych ofiar wypadków drogowych o połowę w porównaniu z rokiem 2010. Mają się do tego przyczynić bardziej rygorystyczne normy bezpieczeństwa samochodów, lepsze szkolenia, skuteczniejsze egzekwowanie przepisów ruchu drogowego.

Komisarz UE ds. transportu, Estończyk Siim Kallas zapowiedział, że zwróci się pisemnie do ministrów transportu "27" z prośbą o informacje o krajowych planach zwiększania bezpieczeństwa drogowego na 2012 r.

Niestety nie wiele się mówi o głównym źródle wypadków - słabych drogach. Policja prowadzi mylące statystyki, w wielu opisach wypadków podaje jako ich przyczynę "nadmierną prędkość", bo tak jest najłatwiej - w sumie gdyby każdy jechał 20km/h to nic by się nie stało. Podczas, gdy nie bierze się pod uwagę, ani stanu drogi, ani tego, iż kierujący ma prawo oczekiwać, że na drodze np. krajowej będzie można bezpiecznie poruszać się szybciej niż 40-50km/h! Cytując Michała Dobrzańskiego z Instytutu Obywatelskiego:
"Jak fałszywy jest to komunikat pokazują np. statystyki policyjne za rok 2011. Według nich najczęstszą przyczyną wypadków w Polsce jest nadmierna prędkość. Jednocześnie głównym narzędziem do przeciwdziałania temu problemowi pozostaje w naszym kraju tablica z ograniczeniem prędkości, do której skuteczności chyba nikt już nie ma złudzeń."