Turcja: turyści uciekali przed gazem

Przejęcie przez władze kontroli nad placem Taksim w Stambule nie zakończyło fali antyrządowych protestów. Interwencja policji na pogrzebie jednego z uczestników protestów jeszcze bardziej wzmogła niezadowolenie społeczne. Po raz pierwszy przed rozpylanym przez policję gazem łzawiącym musieli uciekać także turyści.

W niedzielę wieczorem goście lokali znajdujących się na popularnym moście Galata, położonym około kilometra od placu Taksim zobaczyli uciekających przed policją demonstrantów i poczuli na własnej skórze działanie gazu łzawiącego. Protestujący Turcy chowali się przed policją właśnie w okolicznych knajpkach.

To wciąż jeden z niewielu incydentów mogących niepokoić turystów. W najstarszej i najbardziej atrakcyjnej turystycznie dzielnicy Stambułu - Sultanahmet nie ma śladu po protestach i nie brakuje zwiedzających. Właściciele restauracji jednak narzekają na znaczny spadek liczby gości, twierdząc, że w analogicznych okresach poprzednich lat, dzienny utarg był nawet pięciokrotnie większy.