Pracownicy lotniska źle potraktowali umierającą kobietę

Pod adresem lotniska w Seattle padły ostatnio poważne oskarżenia. Jedna z turystek poczuła się dotknięta zachowaniem pracowników portu.

Chora na białaczkę Michelle Dunaj chciała spędzić wakacje na Hawajach - być może ostatnie w swoim życiu. Według jej opowieści, służby lotniskowe portu Seattle - Tacoma w Stanach Zjednoczonych naruszyły jej nietykalność oraz odmówiły przeszukania w innych, bardziej komfortowych warunkach. Turystka podłączona do aparatury podtrzymującej życie, poczuła się upokorzona, gdy kazano jej się rozebrać, a pracownicy lotniska zaglądali nawet pod jej bandaże w poszukiwaniu niedozwolonych materiałów. Sprawdzono również czy w jej lekarstwach nie ma niczego podejrzanego. Otwarto w tym celu opakowanie płynu fizjologicznego.

Służby lotniska w Seattle odpierają zarzuty pasażerki tłumacząc, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami.